Dostawcy Internetu krytycznie o tajnych negocjacjach ACTA

Wprowadzenie w życie przepisów o walce z naruszaniem własności intelektualnej, przewidzianych międzynarodowym porozumieniem Anti-Counterfeiting Trade Agreement, przyczyni się do podkopania otwartej i przyjaznej innowacjom natury Internetu. Tego zdania jest EuroISPA, zrzeszenie europejskich dostawców usług internetowych.

Zobacz też: ACTA w Polsce

Na początku listopada br. w Korei Płd. odbyła się szósta runda tajnych negocjacji nad porozumieniem ACTA (zainicjowały je w 2007 r. Stany Zjednoczone, zapraszając do rozmów wybrane państwa). Z przecieków z koreańskiego spotkania, jakie pojawiły się w prasie, wynikało, że rozmowy dotyczyły w dużej mierze wymuszenia na dostawcach usług Internetu większego nadzoru nad treściami przesyłanymi w ramach oferowanej przez nich infrastruktury.

Obecnie obowiązujące przepisy chronią firmy ISP przed odpowiedzialnością za niezgodne z prawem zachowania klientów. Uczestnicy negocjacji nad ACTA najwyraźniej dążą do zmiany tego stanu - dostawcy Internetu powinni być zobligowani do zapobiegania obiegowi nielicencjonowanych materiałów we własnych sieciach. W przeciwnym razie musieliby się liczyć z działaniami prawnymi właścicieli praw autorskich.

Dostawcy Sieci kwestionują takie rozwiązanie, wątpiąc w jego skuteczność w ograniczaniu internetowego piractwa.

"Tak drastyczne metody stworzyłyby poważne niebezpieczeństwo podkopania i ograniczenia otwartej, innowacyjnej przestrzeni, która jest sednem sukcesu Internetu" - czytamy w oświadczeniu EuroISPA. Cytowany w dokumencie szef stowarzyszenia, Malcom Hutty, mówi też, że wejście w życie porozumienia ACTA może mieć negatywny wpływ na społeczność użytkowników Sieci, a pozostać bez wpływu na zwalczanie piractwa.

Organizacja podkreśla, że próba wprowadzenia omawianych propozycji w formie porozumienia handlowego a nie w drodze tradycyjnego procesu legislacyjnego, uniemożliwia różnym podmiotom, np. firmom ISP czy organizacjom ochrony praw obywatelskich czynny udział w debacie.

Dostawcy Internetu musieliby np. umieszczać w umowach sprzedaży usług klauzule ostrzegające o ryzyku blokady dostępu do Sieci w wypadku przyłapania na udostępnianiu plików.

Podobne przepisy, nazywane potocznie "prawem trzech ostrzeżeń" zostały już przyjęte we Francji; wkrótce ma to nastąpić także w Wielkiej Brytanii.

Zgodnie z zapisami przyjętego niedawno przez Parlament Europejski pakietu telekomunikacyjnego odcięcie użytkownika od Sieci może musi odbyć się z poszanowaniem fundamentalnych praw i wolności obywatelskich. Na wcześniejszych etapach prac na pakietem europarlamentarzyści odrzucali możliwość odcięcia od Sieci bez wyroku sądu, jednak taki zapis ostatecznie do treści nowego prawa nie trafił.