Dawaj dwie setki albo pożegnaj się z plikami...

W Sieci coraz częściej pojawiają się kolejne, stare jak świat metody nieuczciwego zarobkowania. Tym razem przyszła kolej na... szantaż: dzięki wykorzystaniu dziury w Internet Explorerze, cyberprzestępcy instalowali na komputerze ofiary aplikację szyfrującą wszystkie ważne pliki. Za ich odszyfrowanie pobierana była opłata w wysokości 200 USD.

Dawaj dwie setki albo pożegnaj się z plikami...

"Chcesz odzyskać pliki, kup naszą aplikację..." (źródło: Websense)

Na pierwszy rzut oka historia jak każda inna: specjalnie spreparowana witryna WWW wykorzystuje dziurę w przeglądarce Microsoftu, żeby zarazić komputer koniem trojańskim. Ciekawy jest jednak dalszy ciąg akcji, gdyż na infekcji się nie kończyło.

Trojan mianowicie - tuż po zarażeniu - pobierał ukradkiem inną aplikację, która po cichu szyfrowała 15 rodzajów dokumentów (w tym arkusze kalkulacyjne i zdjęcia) spośród plików znajdujących się na dysku ofiary.

Po szyfrowaniu posiadacz komputera informowany był o możliwości odzyskania dokumentów - należało wysłać e-mail na podany w okienku adres. W odpowiedzi użytkownik otrzymywał informację o tym, że do otrzymania aplikacji deszyfrującej wystarczy przelanie 200 USD na odpowiednie konto (na tyle bowiem złośliwcy wycenili swój chuligański trud).

Więcej informacji: Websense Security Labs