Darmowy Internet w USA pod znakiem zapytania

Administracja George'a W. Busha, urzędującego jeszcze prezydenta USA, stanowczo sprzeciwia się zamiarom stworzenia usługi darmowego bezprzewodowego dostępu do Internetu. Urzędnicy są zdania, że plan aukcji częstotliwości (której zwycięzca byłby odpowiedzialny za to przedsięwzięcie) łamie zasady konkurencyjności.

Amerykański Sekretarz Handlu Carlos Gutierrez, skierował już w tej sprawie pismo do przewodniczącego Federalnej Komisji Komunikacji (FCC), odpowiedzialnej za przeprowadzenie aukcji. Według Gutierreza obecny plan licytacji łamie wszelkie zasady konkurencyjności.

"Historia aukcji częstotliwości przeprowadzanych przez FCC wskazuje, że liczba problemów rośnie w przypadkach, gdzie licencjonowanie częstotliwości jest obwarowane nadmierną liczbą warunków lub gdy jest zaprojektowane w oparciu o niesprawdzone modele biznesowe. Aukcje otwarte i bardziej sprzyjające konkurencyjności miały wpływ zarówno na znaczne rozpowszechnienie usług szerokopasmowych i zainteresowanie podatników alokacją licencji na częstotliwości"- pisze w liście Gutierrez.

Przypomnijmy, że zgodnie z planem Komisji (AWS-3), zostanie przeprowadzony przetarg na pasmo sieci bezprzewodowej. Zwycięzca aukcji ma w ciągu 10 lat zapewnić 95-procentowe pokrycie terytorium USA podstawową usługą bezpłatnego dostępu bezprzewodowego do Internetu. Większe przepustowości mają być w ramach usługi dostępne za dodatkową opłatą. W ramach dostępu bezpłatny zablokowane mają być wszelkie serwisy pornograficzne.

FCC powinno polegać na siłach wolnego rynku, które najlepiej określą sposób wykorzystania pasma, z zastrzeżeniem odpowiednich przepisów prawnych - uważa sekretarz handlu.