Darmowe SMS-y w USA?

Amerykański senator Herb Kohl, przedstawiciel partii demokratów, domaga się zniesienia opłat za wysyłanie wiadomości tekstowych. Jego zdaniem operator nie ponosi żadnych kosztów za usługi SMS, bo nie potrzeba do tego nawiązywania nowego połączenia. Do amerykańskich sądów wpłynęło już tymczasem ponad 20 zbiorowych pozwów dotyczących metod wyceniania usługi wiadomości tekstowych przez firmy telekomunikacyjne. Czy to oznacza, że w Stanach Zjednoczonych wysyłanie SMS-ów stanie się bezpłatną usługą?

Na rynku operatorów telefonii komórkowej w USA funkcjonują obecnie cztery firmy. Przez ostatnie trzy lata w Stanach Zjednoczonych ceny SMS-ów podskoczyły dwukrotnie - z 10 do 20 centów. Kohl chciał poznać przyczynę takiej podwyżki, toteż we wrześniu 2008 roku poprosił koncerny o udzielenie informacji na temat faktycznych kosztów wysłania SMS-a i odniesienie tego do cen końcowych dla klientów. Operatorzy zamiast odpowiedzieć na pytania przedstawili jedynie swoje oferty cenowe.

Według wyliczeń senatora, faktyczny koszt wysłania wiadomości, wbrew ocenom operatorów, jest znikomy. Przesłanie nawet większej liczby wiadomości również nie obciąża infrastruktury telekomunikacyjnej. Kohl opisuje wędrówkę każdgo SMS-a: najpierw wiadomość jest przesyłana do najbliższego przekaźnika, po czym drogą kablową trafia do operatora telefonii komórkowej, który ponownie przekształca ją w sygnał radiowy i za pomocą masztu odsyła do odbiorcy.

Jak zaznacza demokrata, wiadomości SMS są przesyłane za pośrednictwem kanałów kontrolnych, a tym samym nie dochodzi wtedy do nawiązania nowego połączenia. Oznacza to, że operator nie ponosi z tego tytułu żadnych kosztów.

Tymczasem do amerykańskich sądów wpłynęło ponad 20 zbiorowych pozwów dotyczących metod wyceniania usługi SMS przez firmy telekomunikacyjne. A to oznacza, że operatorzy i tak będą musieli wytłumaczyć jakie są prawdziwe koszty ich usług. Bardzo możliwe, że jest to początek drogi do uczynienia krótkich wiadomości tekstowych usługą bezpłatną.

Żródło: Gazeta.pl