Cyfrowa muzyka żyłą złota!

Jak dowodzi raport Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego, podsumowujący kondycję branży muzycznej w 2004 roku, internetowa sprzedaż utworów zapisanych w formacie cyfrowym stała się motorem rynku - dzięki niej udało się zatrzymać spadek zysków wytwórni płytowych, związany ze spadkiem sprzedaży fizycznych nośników zapisu.

IFPI przedstawia stan branży nieco inaczej, niż część firm analitycznych (o raporcie firmy Informa informowaliśmy w tekście Przemysł muzyczny znów sobie nie zarobił). Prognozy na 2005 r. są jednak zgodne co do tego, że sprzedaż muzyki online będzie odgrywać coraz ważniejszą rolę.

W raporcie czytamy, że spadek sprzedaży płyt kompaktowych i innych nośników był niewielki (dochody z tego tytułu zmalały o 1,3 %, podczas gdy klienci nabyli o 0,4 % mniej nośników niż w 2003 r.). Trzeba zwrócić uwagę, że aż 47 % przychodów branży muzycznej wygenerowały tylko dwa, ale za to potężne, rynki - amerykański i brytyjski. Najbardziej dotknięte internetowym piractwem okazały się takie kraje jak Szwecja, Francja, Hiszpania i Korea Południowa.

Jednocześnie odnotowano gwałtowny wzrost popularności muzyki dostępnej w muzycznych sklepach online - informowaliśmy o tym m.in. w tekście iTunes - padł kolejny rekord. W pierwszych dwóch miesiącach 2005 r. w samych Stanach Zjednoczonych liczba zakupionych przez Internet plików była ponad dwukrotnie wyższa niż w tym samym okresie w roku ubiegłym.

"Jest to świadectwem znaczących postępów przemysłu fonograficznego w celu spopularyzowania idei legalnych zakupów muzyki przez Internet w ciągu ostatnich 12 miesięcy, jak również zdecydowanych akcji przeciwko nielegalnemu kopiowaniu muzyki poprzez sieci wymiany plików" - podkreślił przewodniczący IFPI, John Kennedy. Oświadczył on również, że wspomniane działania będą miały dla Federacji priorytetowe znaczenie także w 2005 r.

Więcej informacji: IFPI.