Cyberseks wśród Polaków

Jak podaje dzisiejszy "Dziennik" - uzależnienie Polaków od wirtualnego seksu w internecie jest coraz większe i pod żadnym pozorem nie powinno być bagatelizowane.

"Dziennik" alarmuje, że do specjalistów zgłasza się coraz więcej osób uzależnionych od cyberseksu. Nikt nie jest jednak w stanie dokładnie oszacować skali zjawiska.

Seksuolodzy twierdzą, że nawet co szósty pacjent woli erotyczne spotkania w internecie od tych w realnym życiu i uważają, że nawet ponad milion Polaków prowadzi erotyczne rozmowy w sieci.

Problem uzależnienia od cybersexu jest bardzo podobny do innych uzależnień. Używką w tym przypadku są czaty, komunikatory oraz portale randkowe. Uzależnieni zaczynają sieci podporządkowywać cały grafik, zaniedbują pracę i rodzinę, często również rezygnują z realnego seksu.

"Dziennik" powołując się na badania "Internetowe znajomości Polaków" przeprowadzone przez TNS OBOP podaje, iż 65% internautów przynajmniej raz uprawiało cyberseks. A blisko 40% mężczyzn oraz 14% kobiet szuka w internecie informacji związanych z seksem. Z drugiej strony - te same badania mówią, że 97% respondentów uważa, że internetowy seks nie jest równie satysfakcjonujący co realny.

Ludzie uciekają ze swą seksualnością do internetu, bo tam jest prościej i wygodniej. Możemy być piękni, sprawni, elokwentni, realizować fantazje, o których baliśmy się powiedzieć partnerowi. Możemy spełniać zachcianki tak nietypowe, że trudno jest w realnym życiu znaleźć kogoś, kto by chciał je z nami dzielić. W internecie nigdy nie mamy problemów z potencją, nie boimy się odrzucenia. Jesteśmy tylko my i nasza wyobraźnia. Także osoba po drugiej stronie jest bardziej podniecająca, wyjątkowa. - mówi cytowana przez "Dziennik" prof. Stephanie A. Sanders , zastępca dyrektora Kinsey Institute for Research in Sex, Gender and Reproduction w Stanach Zjednoczonych.

We współczesnej medycynie nie ma jasnego rozwiązania jak zakwalifikować tę nową formę uczuciowo-seksualną zwaną powszechnie cybersexem - mówią cytowani przez gazetę seksuolodzy. Sa oni jednak zgodni, że jest to to poważne zaburzenie kompulsywno-obsesyjne, które wymaga leczenia: odpowiedniej terapii psychologicznej oraz w niektórych przypadkach również leczenia farmakologicznego.

Źródło: http://www.dziennik.pl