Co o Tobie wie wyszukiwarka?

Sedno sprawy

Wszystkie powyższe wątpliwości prowadzą do pytania: Po co wyszukiwarki przechowują te dane? Google podaje trzy powody: 1) pozwala to firmie ulepszać swoje usługi, 2) zapewnia lepsze bezpieczeństwo użytkownikom i powstrzymuje przed nadużyciami innych internautów oraz 3) firma przestrzega prawnych zobowiązań do zachowywania danych. Google twierdzi, że używa tych informacji, by określić zadowolenie użytkowników z wyświetlanych wyników wyszukiwania. Dane pomagają im ocenić, jak często na daną reklamę się klika, co pozwala określić jak dużo powinien zapłacić reklamodawca.

Na swoim blogu Sullivan jest bardziej sugestywny. - Google naciska na personalizacje - pisze. - Dla Google, posiadanie prywatnych informacji o użytkowniku jest istotnym krokiem naprzód dla dalszego rozwoju.

Im więcej Google wie o Tobie, wyjaśnia Sullivan, tym mocniej wierzy, że może Ci dostarczyć lepszych rozwiązań, nie wspominając tylko o dobrze dobranych reklamach. - Personalizacje traktuje się jak kolejny istotny krok w celu uzyskiwania lepszych wyników wyszukiwania.

Pytania Templetona brzmią: - Czy wyszukiwarki muszą zachowywać aż tak dużo informacji, i to przez aż tak długi czas? - Stale doradzamy Google, by nie zapisywała za dużo danych - mówi. Podczas gdy niektórzy, jak Sullivan, gratulują Google decyzji o czasowym ograniczeniu przechowywania danych z wyszukiwarki, inni jak Templeton kategorycznie chcą zniszczenia wszystkich informacji.

- Historia jest pełna przypadków, kiedy ludzie myśleli że udało im się skasować jakieś dane, a i tak ktoś je potrafił odzyskać- mówi Templeton. - Trzeba być bardziej drobiazgowym w całkowitym zniszczeniu, powinno się kasować nawet powiązanie między adresem IP a wynikami wyszukiwarki.

Decyzja Google o kasowaniu danych po 18 miesiącach może, ale nie musi dotyczyć kopii zapasowych. Ten okres na pewno natomiast nie dotyczy usługi Web History. - Jeśli chciałbyś usunąć te dane całkowicie, Google mówi, że musisz to zrobić częściowo - pisze na swoim blogu Sullivan. Z drugiej strony, korzystając z Web History, wiesz dokładnie jakie informacje o Tobie są zapisane, i sam możesz je skasować w każdej chwili. To samo dotyczy usługi Yahoo- MyWeb.

W związku ze społecznym naciskiem na ochronę prywatności, wyszukiwarki rozważają zwiększenie anonimowości swoich użytkowników. Google zapowiedział, że zaoferuje większą ochronę prywatności internautów korzystających z jego różnych narzędzi, np. funkcja "off the record" ("nie nagrywaj") na GoogleTalk, czy "pause" lub "lock search" na Google Desktop. Zobowiązał się również do jaśniejszej polityki prywatności na swoich stronach.

Microsoft zapewnia, że zabezpiecza prywatność swoich użytkowników w pełni. - Niestety nie ma uniwersalnego konsensu w sprawie "właściwej" polityki prywatności - podkreśla Burk.

Sherman uważa, że tak naprawdę wszystko zależy od internautów, na ile oni zaufają wyszukiwarkom podając im informacje o sobie. - To jest pytanie, na jakie każdy sam musi sobie odpowiedzieć - do jakiego stopnia pozwolę odsłonić swoją tożsamość zadając pytania wyszukiwarce? - uważa. Według niego to pytanie rozciąga się poza Google, który ma niezwykle skuteczną ochronę danych osobowych. - Kiedy pójdziesz do Google, nie dostaniesz się w pobliże ich baz danych. Tylko kilka osób w firmie ma dostęp do prywatnych danych użytkowników - twierdzi Sherman.

Jednak według Templetona, to nie wystarczy. - Nawet jeśli ludzie starają się dobrze wypełniać swoje obowiązki, te dane i tak jakoś wychodzą na zewnątrz. Jeśli informacje zbierane są w jednym miejscu, do którego można uzyskać dostęp, to można je i wyciągnąć - tłumaczy.

Co więcej, jak wskazuje Sherman, nie tylko wyszukiwarki przechowują dane. - Twój dostawca usług internetowych wie o Tobie więcej niż jakakolwiek wyszukiwarka, nie tylko o tym, jakich informacji poszukujesz w internecie, ale i jakie strony odwiedzasz. Na swoim blogu Sullivan pisze: - Google może zachować anonimowość swoich użytkowników, ale Twój dostawca już niekoniecznie.

Przekład tekstu "What search engines store about you", Mary Brandel, IDG USA

Tłumaczenie: Zuzanna Szybisty

http://www.internetstandard.pl/news/99756/100.html