Co czeka nowego dyrektora Yahoo?

W poniedziałek (17 listopada) Jerry Yang oficjalnie zapowiedział, że zamierza odejść ze stanowiska dyrektora generalnego Yahoo. Po tej deklaracji akcje firmy wzrosły o ponad 10 proc. Jednak według analityków ktokolwiek zostanie nowym CEO koncernu, będzie musiał sprostać znacznym oczekiwaniom rynku i inwestorów.

Większość akcjonariuszy koncernu obarcza Jerry`ego Yanga winą za coraz gorszy stan finansów firmy, niezrealizowane plany fuzji z koncernem Microsoft i odwołanej współpracy reklamowej z Google. Od stycznia br. wartość akcji Yahoo spadła o ponad 65 proc. Warto nadmienić, że po części spadki te są wynikiem załamania amerykańskiego rynku finansowego. Nie bez znaczenia dla kondycji finansów Yahoo były jednak przedłużające się negocjacje w sprawie ewentualnej sprzedaży firmy lub jej części koncernowi Microsoft. "Odejście Yanga jest oznaką, że cały koncern Yahoo czekają zmiany. Ich początkiem musi być znalezienie lidera, który zapewni pracownikom i inwestorom wiarę w sukces. Jednak nawet bez tego firmie nie grozi upadek" - uważa Andrew Frank, analityk Gartnera. Jego zdaniem następny dyrektor generalny będzie przede wszystkim musiał stworzyć spójną i wiarygodną strategię rozwoju. "Aktualnie koncern Yahoo trafi m.in. z powodu nadmiernie rozproszonej oferty. Jej racjonalizacja powinna być nadrzędnym celem nowego dyrektora i to niezależnie od tego czy dojdzie do fuzji z inną firmą, czy też nie" - podkreśla Frank.

Z kolei David Card, analityk firmy Jupiter Research, jest zdania, że następca Jerry`ego Yanga będzie musiał zreformować model finansowania działalności Yahoo. "Czas wyciągnąć wnioski z przeszłości. Doświadczenia ostatnich miesięcy pokazują, że tradycyjny sposób finansowania Yahoo nie sprawdza się, zwłaszcza w konfrontacji z działaniami największego konkurenta - Google" - mówi Card. Jednocześnie podkreśla on, że Yahoo posiada znaczne grono lojalnych użytkowników. "Teoretycznie najlepszym rozwiązaniem może być rozwój usług Yahoo pod kątem tworzenia społeczności internetowych" - dodaje David Card. Jego zdaniem koncern wcale nie musi koncentrować swoich działań wokół wyszukiwarki internetowej. Tymczasem Greg Sterling z firmy Sterling Market Intelligence zauważa, że kolejny dyrektor generalny Yahoo powinien łączyć doświadczenie kierownicze z wiedzą na temat nowoczesnych technologii IT, społeczności internetowych i świata mediów.

Analitycy są również zgodni co do faktu, że firmę czeka poważna reorganizacja. "Następca Yanga będzie musiał ogarnąć ten swego rodzaju bałagan" - uważa Greg Sterling. "Firma Yahoo dysponuje cenną marką i znacznym majątkiem, jednak obecnie, w dobie recesji na amerykańskim rynku, dopuszczalny margines błędu jest niższy niż kiedykolwiek" - dodaje. Pojawiają się również opinie, że nowe kierownictwo będzie dążyło do jak najszybszego wznowienia rozmów w sprawie połączenia z gigantem z Redmond.

Aktualnie nie wiadomo kto może zastąpić Jerry`ego Yanga na stanowisku CEO Yahoo. Z oficjalnych informacji wynika, że rozważane są kandydatury z, jak i spoza organizacji. Do poszukiwania nowego dyrektora generalnego zatrudniono m.in. firmę rekrutacyjną Heidrick & Struggles.

Czytaj też:

Szef Yahoo ustępuje ze stanowiska

Microsoft: fuzja z Yahoo możliwa tylko po zmianie zarządu

Yahoo! jest gotowe sprzedać się w całości