Cło nierychliwe

Wcześniejsza "pobłażliwa" postawa mogła spowodować to, że Polacy częściej - jak czytamy w raporcie "eHandel" autorstwa Global eMarketing - wydawali pieniądze za granicą niż w Polsce. Bez opłaty celnej niektóre towary były tańsze,a to w naturalny sposób przekładało się na gorsze wyniki sprzedaży krajowych konkurentów.

Tym bardziej że sklepy, nawet oferując takie same towary, jak ich zagraniczni odpowiednicy, cło uiszczali. "Zakupu produktów do naszych serwisów internetowych Empik.com, GaleriaCentrum.com, Smyk.com i aukcja.com dokonujemy głównie u polskich producentów bądź polskich przedstawicieli zachodnich koncernów. Jeśli decydujemy się na zakup towarów za granicą, to z reguły w większych ilościach"

- potwierdza Katarzyna Górecka, dyrektor ds. public relations Easy Net.

W związku z tym zwolnienie z opłat celnych obowiązujące przy zakupach mniejszych ilości towarów Easy Net nie obowiązywało. W podobnym tonie wypowiada się Mirosława Puczko z zarządu Merlina. "Polski i zagraniczny Internet rządzą się własnymi prawami. Nawet jeśli fakt zmiany prezesa GUC zbiegł się z większą aktywnością celników, nie przekłada się to bezpośrednio na działalność naszego sklepu.

Nie widzę w tym żadnego związku" - mówi w rozmowie z Internet Standard. Obie panie podkreślają jednocześnie, że pod koniec grudnia ub.r. wzrosły obroty ich sklepów. "W naszym przypadku były to obroty o 100% większe. Wiążemy to jednak z tradycyjnym, zwiększonym zainteresowaniem klientów zakupami w okresie świątecznym" - przekonuje Katarzyna Górecka. Ale absolutnie nie wiążą tego ze zwiększoną aktywnością celników.