Chińscy bezpieczniacy ofiarą włamania

Chińskim włamywaczom udało się podmienić stronę chińskiej rządowej agencji do spraw... bezpieczeństwa Internetu.

Na podmienionej kilka dni temu stronie Bejing General Security Service pojawiły się złośliwe sugestie, że agencja powinna najpierw zająć się własnym bezpieczeństwem, a dopiero potem krajowym.

Agencja jest w trakcie rekrutowania chętnych do pracy w roli "internetowych policjantów", których zadaniem będzie przeglądanie serwisów z wiadomościami, blogów i grup dyskusyjnych w poszukiwaniu treści niezgodnych z oficjalną linią partii komunistycznej Chin.

Niespodziewanym sojusznikiem chińskich cenzorów stał się Microsoft, który w niedawno uruchomionej dla mieszkańców Państwa Środka wersji serwisu MSN zgodził się starannie filtrować tak kontrowersyjne słowa jak "demokracja", "wolność", "Tiananmen" czy "Falungong".