Cenzura w internecie kwitnie

Państwową cenzurę w internecie zaobserwować można już w ponad 20 państwach, wynika z raportu OSCE (Organisation for Security and Cooperation in Europe). Wśród wymienionych krajów są m.in. Kazachstan, Gruzja, Chiny, Sudan, Iran i Białoruś.

Raport opisuje szczegółowo dwa kraje: Kazachstan i Gruzję, w których wolność słowa w internecie jest zagrożona.

W 2005 r. kazaski rząd przejął narodową domenę .kz, co pozwoliło mu zamknąć m.in. stronę prowadzoną przez brytyjskiego komika Sache Barona Cohena, twórcy satyrycznego filmu "Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej". Ponadto według raportu, państwowy monopol na dostarczanie usług internetowych w tym kraju powoduje, że koszty internetu są zbyt wysokie jak na średnie zarobki mieszkańców.

Zdaniem autorów analizy, prawo w Gruzji stanowi samo w sobie niebezpieczeństwo dla wolności słowa. Zawiera ono sprzeczne oraz źle zdefiniowane warunki, jakie powinny być spełniane w internecie, co może doprowadzić do manipulowania prawem do wolności wypowiedzi.

- Mówienie wprost tego co się myśli nigdy nie było łatwiejsze niż w internecie. Jednak w tym samym czasie dostrzegamy także rozprzestrzenianie się internetowej cenzury- czytamy w raporcie.

Głośnym przypadkiem cenzury w internecie z ostatnich dni jest sprawa wydawcy jednego z najpopularniejszych serwisów politycznych w Malezji. Został on zatrzymany i przesłuchany w związku z podejrzeniem o wyśmiewanie islamu oraz stanowieniu zagrożenia dla harmonii rasowej. Dziennikarz znany jest z tego, że ostro krytykuje politykę rządu i premiera.

Źródło: Reuters