Brak złych wiadomości to dobra wiadomość

Ostatni przed Świętami Wielkanocnymi - krótszy o jedną sesję - tydzień na parkiecie był dla graczy nader udany. Wiosenne dni sprawiły, że w inwestorskich sercach zagościł wreszcie optymizm, dzięki któremu kursy spółek technologicznych ostro poszybowały w górę. Indeks TechWIG w skali tygodnia wzrósł o prawie 9% i było to jedno z jego największych osiągnięć w tym roku

Ostatni przed Świętami Wielkanocnymi - krótszy o jedną sesję - tydzień na parkiecie był dla graczy nader udany. Wiosenne dni sprawiły, że w inwestorskich sercach zagościł wreszcie optymizm, dzięki któremu kursy spółek technologicznych ostro poszybowały w górę. Indeks TechWIG w skali tygodnia wzrósł o prawie 9% i było to jedno z jego największych osiągnięć w tym roku.

Ten nagły wybuch optymizmu jest o tyle dziwny, że ani w naszej ani w światowej gospodarce nie zdarzyło się nic, co uzasadniałoby pęd do kupowania akcji, jaki ogarnął inwestorów w ostatnich dniach. I to nie tylko naszych inwestorów, bo wiosenne nastroje zapanowały na większości rynków technologicznych na świecie, nie wyłączając tego najważniejszego - amerykańskiego Nasdaq.

To właśnie z USA przyszedł sygnał do zakupów polskich akcji. Sygnał bardzo wymowny - tylko w pierwszych trzech dniach tygodnia główny indeks Nasdaq Composite zyskał na wartości ponad 10% Co prawda to niewielki ułamek strat poniesionych w kilku poprzednich tygodniach lub miesiącach, ale i tak mało kto spodziewał się równie udanego początku wiosny na najważniejszym światowym rynku akcji high-tech.

Analitycy mieli niemałe problemy ze zdefiniowaniem źródła polepszających się w oczach nastrojów inwestorów w USA. Ani z makroekonomii ani ze spółek nie nadeszły bowiem żadne przełomowe wieści. Może poza dobrymi prognozami #Amazon.com#, które trafiły na rynek w poniedziałek. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni, więc trudno tylko temu jednemu dotcomowi zawdzięczać wielkanocną minihossę.

Wzrosty na Nasdaq tłumaczono głównie... brakiem złych wieści. Po raz pierwszy od dłuższego czasu żaden z wielkich koncernów nie informował o pogorszeniu swych wyników lub prognoz. Zresztą w USA rósł nie tylko sektor technologiczny. Także Dow Jones, indeks “tradycyjnego” parkietu na Wall Street, wyraźnie przekroczył we wtorek psychologiczny poziom 10 tys. pkt.

Dobry tydzień mieli też inwestorzy europejscy. Indeksy największych giełd na Starym Kontynencie zyskiwały na wartości dzięki zwyżce papierów czołowych telekomów, które tylko na wtorkowej sesji poszły w górę o ponad 6% po tym, jak inwestycyjny bank #CSFB# podwyższył dla nich rekomendacje inwestycyjne. Najwięcej zyskał brytyjski producent sprzętu telekomunikacyjnego #Marconi# po informacji o planowanych zwolnieniach.

Zachowanie tej ostatniej spółki najlepiej świadczyło o tym, że inwestorzy po okresie marazmu teraz popadli w drugą skrajność i patrzą na giełdową rzeczywistość przez różowe okulary. Jeszcze do niedawna informacje o zwolnieniach raczej zbijały w dół kursy akcji, bo przypominały inwestorom o nadciągającej recesji. A teraz są traktowane jako przejaw dostosowania się firm do nowych warunków.