Bogowie reklamy błogosławią RSS

Rynek marketingowy zaczyna poważnie interesować się technologią RSS. Możliwości reklamy dzięki temu rozwiązaniu oferują już w zasadzie wszystkie ważne światowe portale, udostępniające wątki RSS. Dzięki nim reklamodawcy mają możliwość dotarcia do mocno wyselekcjonowanego, jednocześnie stosunkowo młodego i zamożnego grona odbiorców. Dodatkowo, najprawdopodobniej w ciągu paru lat prawie wszyscy posiadacze szerokopasmowego dostępu do Internetu będą korzystać z RSS, nawet o tym nie wiedząc.

Microsoft ogłosił, że czytnik kanałów Really Simple Syndication (pisaliśmy o nich w artykule "RSS - wiedzieć wszystko w ciągu 5 minut!") będzie zintegrowany z jego zbliżającym się, najnowszym systemem operacyjnym Longhorn. Otworzy to zupełnie nowe pole do popisu dla twórców reklam. Według przedstawicieli firm, sprzedających przestrzeń reklamową w Internecie, być może już niedługo RSS zastąpi e-mail w dostarczaniu informacji, w tym niestety także tych niechcianych. Na szczęście nie grozi nam nowa fala spamu, gdyż nie ma możliwości zdobycia żadnych danych o adresie poczty czy lokalizacji komputera użytkownika korzystającego z tej technologii.

W obecnej chwili jeszcze niewiele korporacji inwestuje w reklamę poprzez RSS. Badania dowodzą jednak, że na przykład ponad 50 procent amerykańskich firm byłoby wstępnie zainteresowanych taką formą reklamy. Ich szefowie zaczynają dostrzegać, że mają szansę dotrzeć do klienta młodego i aktywnego.