BitTorrent przed Temidą

Do amerykańskich i brytyjskich sądów wpłynęły pierwsze pozwy przeciw operatorom serwerów sieci BitTorrent. Stroną pozywającą są hollywoodzkie wytwórnie filmowe, oskarżające użytkowników BitTorrenta o piractwo.

John Malcolm, szef MPAA (Motion Picture Association of America), oświadczył, że działania te wymierzone są w operatorów serwerów sieci BitTorrent, którzy celowo naruszają przepisy prawa autorskiego. Jak dotąd, do sądów wpłynęły pozwy przeciw ponad stu operatorom takich serwerów.

Malcolm w ostrych słowach skrytykował działalność pozwanych. "To cyniczni i bezczelni ludzie, żerujący na cudzej kreatywności" - powiedział szef MPAA podczas konferencji w Waszyngtonie.

Fred von Lohmann, prawnik organizacji Electronic Frontier Foundation, twierdzi jednak, iż tak zdecydowane działania ze strony MPAA i przemysłu filmowego wywołają opór ze strony użytkowników programów P2P. "Internauci wymieniający się plikami mogą wynaleźć technologie trudniejsze do nadzorowania niż obecnie" - uważa von Lohman.

Chociaż odpowiedzialnością karną zagrożeni są jak na razie operatorzy serwerów BitTorrent, MPAA monitoruje także podobne przypadki łamania prawa na innych serwerach. Problem stanowią jednak serwery znajdujące się poza granicami Stanów Zjednoczonych, niepodlegające amerykańskiej jurysdykcji.