Bessa nie odpuszcza

Ale prawdziwa katastrofa nadeszła w piątek. Inwestorzy, obawiając się załamania w piątkowy wieczór na rynku Nasdaq, przystąpili do generalnej wyprzedaży akcji polskich firm technologicznych. Na ostatniej w tym tygodniu sesji ceny Interii, Optimusa, czy Elektrimu pospadały o blisko 10%! Spadek indeksu TechWIG wyniósł w piątkowe popołudnie prawie 6%. To jedno z najgłębszych jednosesyjnych załamań w jego historii.

W skali tygodnia najwięcej - około 20-25% swej wartości - straciły trzy spółki - Optimus, Interia oraz Elektrim. W przypadku pierwszej z nich kluczowe znaczenie dla przeceny ma przejęcie przez ITI portalu Onet i wydzielenie reszty Optimusa do spółki Optimus Technologie. Ponieważ nie wiadomo, czy to, co się w niej znajdzie, stanowi jakąś wartość, inwestorzy wyceniają Optimusa wyłącznie przez pryzmat wartości samego Onetu - 50-60 zł. Spore zamieszanie panuje też wokół Elektrimu. Prawie do końca tygodnia nie było jasne, czy Elektrim dogada się z Deutsche Telekom na temat współpracy w dziedzinie telefonii stacjonarnej, a w piątek dodatkowo na parkiecie gruchnęła wieść, że Elektrim może zostać podzielony na dwie części - energetyczną i telekomunikacyjną. Dla inwestorów, którzy mają okazję “ćwiczyć” już taką operację na przykładzie Optimusa, był to wystarczający powód do panicznej wyprzedaży akcji Elektrimu.

Widoki na przyszłość nie są niestety zbyt dobre. Stabilizacja, która zarysowała się na początku tygodnia na światowych rynkach technologicznych, dość gwałtownie się załamała i jest duże prawdopodobieństwo, że kursy będą spadać jeszcze co najmniej przez kilka dni. Bardzo trudno jest jednak o jakąkolwiek prognozę, bo rynkiem rządzą emocje, przez co stał się on zupełnie nieprzewidywalny.