Avalanche - P2P od Microsoftu

Naukowcy z laboratorium Microsoftu w brytyjskim mieście Cambridge opracowują nową technologię bezpośredniej wymiany plików przez Internet, o nazwie Avalanche. Z zapowiedzi zespołu badawczego wynika, że nowy system może w dużej mierze ułatwić wymianę dużych plików, np. filmów, programów i oprogramowania.

System Avalanche ma jedną cechę wspólną z obecnie używanymi sieciami P2P - duże pliki są dzielone na części celem łatwiejszej dystrybucji (użytkownik może pobierać poszczególne elementy od różnych osób). Naukowcy z Microsoftu zwracają jednak uwagę na to, że głównym problemem istniejących sieci jest fakt, iż na pobranie ostatnich brakujących elementów układanki - fragmentów pliku występujących "najrzadziej" (czyli dostępnych u bardzo małej liczby użytkowników) - trzeba długo czekać.

Avalanche ma rozwiązać właśnie ten problem. Działanie programu polega na tym, że koduje on po stronie serwera części pliku specjalnym algorytmem, który zawiera informacje o pozostałych częściach składowych oryginalnego pliku. Peter Key, naukowiec z działu Microsoft Research w Cambridge, określa ten algorytm mianem DNA oryginalnego pliku - każdy komputer z klientem Avalanche po otrzymaniu zakodowanego fragmentu pliku może losowo utworzyć nowe zakodowane części.

Jeśli użytkownik pobierze wystarczającą ilość tych zakodowanych fragmentów, będzie w stanie odtworzyć oryginalny plik bez potrzeby pobierania ostatnich, brakujących części.

Avalanche nie działa w oparciu o centralne serwery, które koordynują proces pobierania plików (w przeciwieństwie do np. BitTorrenta). Klient Avalanche zainstalowany na komputerze automatycznie kontroluje proces wymiany, dzięki czemu użytkownik nie musi przeglądać zasobów udostępnionych przez innych internautów.

Kwestia wymiany plików przez Interent rodzi zasadnicze pytanie o legalność takich działań. Microsoft zapowiada jednak, że opracowywany system ma zapobiegać dystrybucji materiałów prawnie chronionych, a zezwalać na te, na których dystrybucję zezwolił wydawca.

Aktualizacja: 21 czerwca 2005 12:59

Avalanche to "kompletny szmelc"

Bram Cohen, twórca popularnego systemu wymiany plików przez Internet, BitTorrent, w swoim blogu wypowiedział się na temat nowego silnika P2P, opracowywanego przez naukowców Microsoftu. I nie były to pochlebne słowa.

"Przede wszystkim, chciałbym wyjaśnić, że Avalanche to vaporware." [czyli oprogramowanie, którego data premiery została już przekroczona, ale które nie zostało jeszcze ukończone - red.]. "Nie jest to produkt, z którego można skorzystać lub choćby przetestować, ale tylko zbiór algorytmów. Nie istnieje nawet do tego protokół sieciowy. Wszystkie 'eksperymenty' jakie przeprowadzili [naukowcy Microsoftu - red.], to symulacje" - przekonuje Cohen.

Prawdziwym problemem, zdaniem Cohena, jest to, że dystrybuowanych przez sieci P2P fragmentów pliku nie można zweryfikować, czy nie zawierają 'złośliwego' oprogramowania. "Otwiera to szansę przed cyberprzestępcami na zainfekowanie współużytkowników sieci za pomocą nawet krótkiego kodu. A dokumentacja projektu Avalanche nie wspomina o tym ani słowem", podsumowuje Cohen.

Więcej informacji: Bram Cohen Journal.