Anno Domini 2009: e-commerce, cz. 1.

AH1N1 pomaga w niszy

Dobrze radziły sobie też niektóre dużo mniejsze sklepy działające w internetowych niszach. Przychody zwiększył np. Toys4Boys, który w swojej ofercie posiada zabawki dla dużych chłopców i dziewczynek. - "Przychody zwiększyliśmy ale tylko dzięki otwarciu naszych 'realnych' punktów handlowych, rok uważamy za lepszy" - mówi Zbigniew Ługowski, Toys4Boys.pl.

W 2009 r. zysk udało się wypracować Aptece Cefarm24 - "Pomimo trwającego kryzysu segment aptek internetowych obronił się przed spadkiem obrotów. Na powyższą sytuację wpływ miał m.in. rosnący popyt na leki w okresach grypowych, epidemia grypy AH1N1, co przełożyło się na wyjście tej branży z kryzysu obronną ręką" - mówi mgr farm. Tomasz Sawicki, Apteka Internetowa Cefarm24.pl.

Z kolei zajmujący się sprzedażą e-gazet, e-magazynów (i w ogóle wszystkiego na "e" co służy jako gazeta) e-kiosk zadebiutował na rynku alternatywnym. W dniu emisji cena akcji wzrosła o 197 proc. Obecnie (stan na 08.01.2010) cena jednej akcji e-Kiosk.pl wynosi ok. 0,69 zł.

Delikatesy Frisco.pl w 2009 r. zwiększyły przychody o 100 proc. i rok mają zamknąć z obrotami rzędu ok. 18 mln zł. Rentowność sklep ma osiągnąć w połowie tego roku. - "$Otworzyliśmy centrum logistyczne dzięki czemu jesteśmy w stanie udźwignąć wysokie pułapy. Dziennie jesteśmy w stanie obsłużyć od 800 do 1000 zamówień" - mówi Witold Ferenc, prezes Frisco.pl.

Święta

"też kupuję w sieci, ale zakupów świątecznych nie ryzykowałabym!"

Powyższy cytat, pochodzi z jednego z artykułów dotyczących świątecznych zakupów w sieci. Rzeczywiście jest tak, że widoczna jest tendencja, kiedy zaraz po świętach na policję trafia duża liczba zgłoszeń od osób poszkodowanych przez internetowych oszustów.

Oto w styczniu 2009 r. media obiegła informacja o 1rtv - fałszywym sklepie, który przyciągał klientów śmiesznie niskimi cenami. Większość udostępnionych na witrynie "sklepu" materiałów było skopiowane z innych serwisów internetowych (np. regulamin sklepu został zaczerpnięty z Electro.pl). Sklep powstał tuż przed okresem świątecznym, co jednak wystarczyło by u schyłku działalności (początek stycznia) z ofertą oszustów skusiło się, według Gazety Wyborczej, kilkadziesiąt tysięcy osób z całego kraju.

Tylko w szczegółach historia 1rtv różni się od sprawy Japanfoto.pl. Na początku swej działalności sklep funkcjonował zgodnie z prawem, a towary (przede wszystkim aparaty i obiektywy) trafiały do klientów jeszcze do końca listopada 2008 r. Wszystko zmieniło się w grudniu ubiegłego roku, gdy sklep znacznie obniżył ceny oferowanego sprzętu. Klienci zamawiali produkty, wpłacali pieniądze, ale nie otrzymywali zakupionych towarów. Sklep wyłudził w ten sposób aż 300 tys. zł.

Na szczęście jeszcze w styczniu funkcjonariuszom policji z Zabrza udało się zatrzymać właściciela sklepu. Zatrzymany tłumaczył się, że wpadł w tarapaty finansowe z powodu zwyżki kursu euro pod koniec ubiegłego roku.

Nie takie święta straszne

Najwyraźniej konsumenci nie przestraszyli się tych złych doniesień. Jak wynika z badań d-link w 2009 r. nie zmniejszyła, ale i nie zwiększyła się liczba Polaków, deklarujących chęć dokonania przedświątecznych zakupów w sklepach online. Z tej możliwości miało skorzystać 14 proc. dorosłych Polaków (2 mln osób), którzy zamierzają przeznaczyć na nie więcej środków, niż w ubiegłym roku. 10% badanych zarezerwowało na ten cel sumę 100 zł.

 Anno Domini 2009: e-commerce, cz. 1.

Tomasz Sypuła, Agito.pl

Okres przedświąteczny to zazwyczaj duże obroty, także dla sklepów internetowych, więc powinna być to dobra wiadomość dla właścicieli tych firm.

- "W stosunku do okresu świątecznego roku 2008 w tym roku zanotowaliśmy dużo większy wzrost obrotów (zdecydowanie ponad wzrosty rynku). Można pokusić się o tezę, iż okres przedświąteczny dla Apteki Internetowej Cefarm24 stał się jednym z najważniejszych w roku. Konsumenci zaczynają coraz bardziej doceniać "prezenty prozdrowotne", zwiększa się sprzedaż zarówno kosmetyków drogeryjnych jak i dermokosmetyków przeznaczonych wyłącznie dla aptek" - mówi mgr farm. Tomasz Sawicki, Apteka Internetowa Cefarm24.pl.

Również w USA e-handel miał się w okresie przedświątecznym nieco lepiej niż rok wcześniej. Od 1 listopada do 24 grudnia 2009 konsumenci w USA wydali na zakupy internetowe około 27 mld dolarów - wyliczyli specjaliści z firmy badawczej ComScore.

Świąteczny punkt szczytu

W niektórych sklepach jak Multizakupy.pl największą ilość zamówień przyjęto już w listopadzie, co wynika ze specyfiki asortymentu oferowanego przez sklep (akcesoria do domu i ogrodu).

W Merlin.pl szczyt sprzedażowy wystąpił w tym roku dosyć wcześnie, bo aż dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem. - "Okres świąteczny w porównaniu z rokiem poprzednim jest dosyć podobny. Podstawowa różnica polega na szczycie sprzedażowym, który wystąpił trochę później niż rok temu. Wiąże się to prawdopodobnie z mniejszą ilością pieniędzy, którymi dysponują konsumenci. Klienci dokładniej planują wydatki i zwlekają do ostatniej chwili, szukając najlepszych ofert" - mówi Anna Bogdańska, prezes Merlin.pl.