Amerykanie królami spamu?

Według specjalistów z firmy Sophos, ponad 42% spamu przepływającego przez Internet w tym roku, miało swój początek w Stanach Zjednoczonych. Badania Sophos oparte zostały na globalnej sieci specjalnych komputerów 'honey pots' zaprojektowanych jako przynęta dla nie zamawianej korespondencji.

Amerykanie królami spamu?

Komputery w Stanach Zjednoczonych wygenerowały w 2004 roku najwyższy procent spamu

Zdaniem przedstawicieli Sophosa, tak wysoki wynik świadczyć może o słabej kondycji przepisów antyspamowych w Stanach Zjednoczonych. Jak twierdzi Graham Cluley, starszy konsultant technologiczny w firmie Sophos, podczas przeprowadzania pierwszego badania w lutym 2004 roku, dla wysokiego wyniku Stanów Zjednoczonych, wymówkę stanowić mógł fakt, iż ustawa Can-Spam funkcjonowała dopiero od 3 miesięcy. Obecny wynik zdaniem Cluleya dowodzi jedynie, iż Can-Spam nie ma zbyt wielkiego wpływu na powstrzymanie zalewu nie zamawianej korespondencji.

Na drugim oraz trzecim miejscu zestawienia przygotowanego przez specjalistów z Sophosa znalazły się Korea Południowa z wynikiem 13,43% oraz Chiny, z których pochodziło w tym roku 8,44% spamu.

Wysoką pozycję Korei Południowej można po części tłumaczyć wysokim współczynnikiem penetracji szerokopasmowego dostępu do Sieci. W opinii przedstawicieli firmy Sophos, coraz więcej spamerów wykorzystuje komputery podłączone do Internetu poprzez tego typu łącza. Komputery nieświadomych internautów stają się 'maszynami zombie', które stanowią centrum dystrybucji spamu. Według Grahama Cluleya, rozsyłają one obecnie prawie 40% ogólnej liczby spamu.