Amazon zszedł na ziemię

30 stycznia b.r. Amazon.com ogłosił, że zamierza zwolnić 1300 osób, czyli 15% wszystkich pracowników. Cięcia budżetowe mają zapewnić firmie zamknięcie roku 2001 zyskiem.

30 stycznia b.r. Amazon.com ogłosił, że zamierza zwolnić 1300 osób, czyli 15% wszystkich pracowników. Cięcia budżetowe mają zapewnić firmie zamknięcie roku 2001 zyskiem.

Amazon dołączył do innych firm internetowych masowo zwalniających w ostatnim czasie pracowników.

Na tym nie koniec oszczędności. Zostanie również zamknięte jedno z centrów dystrybucji, wybudowane w ubiegłym roku w McDonough (stan Georgia) oraz centrum obsługi klientów w Seattle, zaś centrum dystrybucyjne w tym mieście będzie działać tylko w okresie przed świętami Bożego Narodzenia. Dzięki tym posunięciom Amazon zamierza zaoszczędzić w pierwszej połowie 2001 r. 150 mln USD i zamknąć czwarty kwartał 2001 r. zyskiem. Jeff Bezos nazwał decyzję zwolnień, które zostaną przeprowadzone w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, „bardzo bolesną” ale „niezbędną dla osiągnięcia zysków”.

Od 1995 r. Amazon nie oglądał się na zyski, ważniejsze było rozbudowywanie firmy. Opłacalność przedsięwzięcia miała przyjść z czasem, zaś budowanie marki, pozycji na rynku i zdobywanie klientów nie mogło czekać. Przez pierwsze lata analitycy i inwestorzy zainteresowani byli jedynie potencjałem firmy, której rozwijała się w oszałamiającym tempie. Jednak w ostatnim roku obserwatorzy zaczęli się niecierpliwić. Wizję wzrostu i potencjalnych możliwości przesłonił realny spadek kursu akcji i przeciągające się straty.

Oprócz tego przedświąteczna sprzedaż w ub.r. okazała się zaskakująco niska. W IV kw. 2000 r. strata netto Amazona wyniosła 90,4 mln USD (w analogicznym okresie 1999 r. - 184,9 mln USD). Wartość jego akcji spadła w tym okresie o 25%.

Do niedawna Amazon na wszelkie pytania o dochodowość odpowiadał, że zyski pojawią się w przyszłości, nie przedstawiając żadnych precyzyjnych planów. Ostatnie decyzje świadczą o radykalnej zmianie strategii Amazona, który słynął do tej pory z mentalności „wzrostu za wszelką cenę”, a teraz najwyraźniej jego priorytetem stało się osiąganie zysków, nawet jeśli wiąże się to z ograniczeniem rozwoju firmy.