Adresy baz wojskowych USA w sieci

W sieci ukazała się lista adresów IP tajnych baz wojskowych USA. Co prawda ukryta - ale nieskutecznie.

Popularny amerykański serwis prawniczy FindLaw publikuje treść pozwu złożonego przez rząd USA przeciwko niedawno pojmanemu włamywaczowi, Gary McKinnonowi. Tekst oryginalnie opublikowało Ministerstwo Sprawiedliwości USA. Pozew jest w formacie PDF i zawiera m.in. adresy IP baz do których włamywał się McKinnon. Adresy są zaczernione, tak by nie przyciągały potencjalnych naśladowcow.

Jednak zaczernienie jest tylko pozorne - PDF to nie papier. Proponujemy naszym Czytelnikom proste i widowiskowe ćwiczenie - otworzyć ten PDF pod Acrobatem pod Windows, wybrać w górnej listwie opcję "Zaznacz tekst" a następnie zaznaczyć zaczernione fragmenty i wcisnąć Ctrl-C. Następnie otworzyć Notatnik i wcisnąć Ctrl-V. Pojawią się adresy IP, które starano się ukryć podczas generowania PDF z treścią pozwu. Metoda ta powinna również analogicznie działać pod Linuksem. Same adresy IP nie stanowią jakiejś wielkiej tajemnicy (można je znaleźć w ogólnodostępnych bazach ARIN), ale jeśli intencją sądu było ich ukrycie to niestety się nie udało.

Problem polega na tym że zaczernienie ma charakter nakładki na tekst - na ekranie go nie widać, ale on tam jest. Zaznaczanie tekstu kopiuje właściwą treść, bez nakładek. Radzimy podesłać tę informację pracownikom działów PR w swoich firmach, odpowiedzialnych za publikowanie informacji dla prasy w formacie PDF (ale Word ma podobne problemy). W ubiegłym roku brytyjscy dziennikarze ujawnili dość nieoczekiwaną treść poufnych notatek przesyłanych między urzędnikami w rządzie Blaira, potem równie ciekawą korespondencję wysokich menedżerów Microsoftu a kilka miesięcy temu także prawdę o zastrzeleniu w Iraku włoskiego agenta Nicola Calipari. Wszystko dzięki informacjom, których nie powinno być w plikach PDF i Word.