Google zrobiło dużo zamieszania w Polsce

Wartość rynku reklamy internetowej w Polsce, bez uwzględniania rozliczeń barterowych, powinna wynieść ok. 120 mln zł. Miniony rok nie był przełomowym, ale raczej stanowił kontynuację wzrostowego trendu. Najpopularniejszymi usługami były rozwiązania oferowane przez Google i to wcale niekoniecznie ze względu na swoją jakość, ale zamieszanie, które towarzyszło otwarciu biura wyszukiwarki w Polsce - mówi Krzysztof Łada, szef sieci reklamowej Ad.net.

Co Pana zdaniem było najważniejszym wydarzeniem w 2005?

Google zrobiło dużo zamieszania w Polsce
Moim zdaniem rok 2005 nie był przełomowy przynajmniej nie w takim stopniu jak 2004, kiedy to wyraźnie zmieniło się podejście wielu klientów do reklamy w internecie. Rok 2005 był jedynie kontynuacją tego trendu. Bardzo zresztą intensywną kontynuacją, która zaowocowała wysokim wzrostem rynku, co bezpośrednio przełożyło się na zyski wszystkich graczy.

Mimo wszystko na pewno pojawiły się wydarzenia, które mógły Pan określić mianem największej zmiany na rynku?

Powiedział bym, że kluczową zmianą właścicielską była ugoda pomiędzy TPSA i mniejszościowymi akcjonariuszami WP, ale o tym mówią wszyscy, więc ja zwrócę uwagę na współpracę Onet ze Skype, gdyż to jest doskonały przykład, jak powinno się reagować na porażki. Mimo, iż Onet nie poradził sobie z konkurencją na rodzimym rynku komunikatorów i wycofał oferowany niegdyś swój autorski produkt, to nie odpuścił tej gałęzi rynku i szukał dalej czego efektem okazał się OnetSkype. Jak nie możesz być autorem, to chociaż zostań dystrybutorem.

Jak szacuje Pan wartość rynku reklamy internetowej w 2005 roku?

Kwestia szacunków nie jest łatwa, gdyż nie wiadomo do końca, co ujmować a czego nie. Osobiście przyjmuję, że rzetelne szacunki nie powinny obejmować wszelkiego rodzaju rozliczeń barterowych i w tym układzie myślę, że wartość rynku to około 120 mln. zł.

Najpopularniejszymi usługami Pana zdaniem były...

Wydaje się, że najpopularniejsze są usługi oferowane przez Google, ale nie dlatego, że są takie dobre lub innowacyjne (nic im oczywiście nie ujmując), ale dlatego, że ten światowy gracz postanowił otworzyć w naszym kraju biuro, a że szło mu to jak przysłowiowa krew z nosa, to temat ciągnął się przez pół roku ku uciesze branżowych dziennikarzy :)

Kogo określiłby Pan mianem najważniejszego człowieka roku 2005?

Trzeba przyznać, że Lary Page i Siergiej Brim znacząco wpłynęli na to zamieszanie, o którym wspomniałem wcześniej.

Czego możemy się spodziewać w 2006?

Mogę powiedzieć, że osobiście spodziewam się samych dobrych rzeczy. Wzrostu rynku. Wzrostu udziału Adnetu. Utrzymania przez Adnet najlepszej pozycji w rankingu biur sprzedaży reklamy online i wielu, wielu innych rzeczy, które zapewniają mi spokojny sen.