Jakub Mazur, Travelplanet.pl: e-commerce na dobre się upowszechnia

Zgodnie z oczekiwaniami minione półrocze oznaczało raczej ewolucyjny rozwój niż gwałtowną rewolucję w obszarze polskiego e-commerce. Najwięksi gracze utrzymali swoje pozycje, zakładane plany rozwoju w większości zostały zrealizowane a popyt stale się powiększa - mówi Jakub Mazur, dyrektor ds. rozwoju i marketingu Travelplanet.pl S.A.

Jakub Mazur, Travelplanet.pl: e-commerce na dobre się upowszechnia

Jakub Mazur

Sukcesy firm działających online spowodowały swoistego rodzaju ożywienie wśród przedsiębiorców szukających nowych pomysłów na biznes. Skutkiem tego powstało wiele raczej drobnych projektów internetowych, które idąc w ślad za liderami, często kopiują ich sprawdzone rozwiązania.

Z drugiej strony mogliśmy zaobserwować upowszechnienie rozwiązań e-commerce wśród firm działających offline. Jest to bardzo dobry sygnał płynący z rynku - klienci zaakceptowali sklepy online i coraz częściej z nich korzystają. Nowe projekty są właściwie odpowiedzią na ich stale rosnące oczekiwania. Nie jest to jednak okres wielkiego boomu internetowego, jeśli chodzi o spektakularność projektów. W chwili obecnej, w większości obszarów e-commerce, obserwujemy dominacje jednego lub paru podmiotów, które od kilku lat zajmują pozycję lidera. Rynek, zatem wkroczył w kolejna fazę - z pewnością bardziej racjonalną i stabilną. Nowopowstające projekty stanowią raczej niszowe rozwiązania lub pełnią funkcje wspierające względem sprzedaży.

W minionym półroczu znamienny był okres przed i po akcesji unijnej. Zwiększony popyt i konsumpcja przed wejściem do UE było odczuwalne w wielu sektorach. Niestety spadek popytu po wejściu również. Oznacza to wzrost niepewności, czego potwierdzenie znajdujemy w spadku wskaźników "optymizmu konsumentów". Rzeczywiście, wielki boom na nieruchomości i samochody obserwowany przed majem miał znaczny wpływ na wydatki konsumentów w samym maju i czerwcu. Wielu producentów i dystrybutorów zanotowało bardzo istotne spadki obrotów w porównaniu z rokiem ubiegłym. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich sektorów gospodarki.

E-commerce stale się rozwija a internet powoli zajmuje należne mu miejsce nie tylko w mentalności klientów i przedsiębiorców, ale również w realnych działaniach i transakcjach. Możemy zaobserwować wzrost poziomu zleceń reklamowych napływających do witryn e-commerce'owych. To w sposób bezpośredni pokazuje, że właśnie na stronach naszych sklepów jest niezwykle cenna grupa docelowa dla reklamodawców z różnych branż. Wniosek z tego jest oczywisty - nabywanie dóbr przez internet robi się coraz bardziej powszechne. Oczywiście polski rynek jest jeszcze bardzo słabo rozwinięty i skala tak reklamy, jak i transakcji dokonywanych przez sklepy internetowe jest mikroskopijna w porównaniu do rynku tradycyjnego. Możemy jednak obserwować bardzo dynamiczny rozwój nawet w obszarach, które w tradycyjnej gospodarce przeżywają regres.

Odwołując się do przykładu Travelplanet.pl S.A., pierwsze półrocze 2004 roku stanowiło kontynuację bardzo dynamicznego rozwoju z okresów poprzednich. Również w naszym przypadku ożywienie pozytywnych nastrojów konsumenckich w Q1 2004 było zauważalne. W tym czasie zostało wygenerowane ponad 300% obrotu z analogicznego okresu 2003 roku.

W całym pierwszym półroczu branża turystyczna przeżywała sporo problemów, co skutkowało wycofaniem się z rynku lub znacznym osłabieniem swojej pozycji wielu podmiotów działających w branży. Jak widać Internetowe Biuro Podróży Travelplanet.pl nie tylko nie poddało się tym negatywnym tendencjom, ale również utrzymało bardzo dynamiczny trend wzrostu. Z pewnością jest to przynajmniej po części wynik zwiększającego się zaufania polskich internautów do transakcji online i za pośrednictwem call center. Ważne jest jednak to, że firma budowała swoją strategię w oparciu o potrzeby rynku. Proponowane rozwiązania i model e-commerce są właśnie odpowiedzią na popyt stale rosnącego polskiego rynku online.