Internet buduje marki wśród młodych Polaków

INTERNET BUDUJE MARKI

- "Najważniejszy wniosek, jaki reklamodawcy powinni wynieść dla siebie z raportu, brzmi: Internet to świetny sposób na budowanie marek"- podsumowuje Jarosław Roszkowski, Dyrektor Marketingu w Ad-Vice. - "Jednocześnie to, że firma w Internecie się nie pojawi, nie znaczy wcale, że internauci nie będą o niej dyskutować. Im mniejsze zaangażowanie marki w te rozmowy, tym większa jest szansa, że przybiorą one dla

marki niekorzystny obrót."

Te słowa potwierdzają liczby. Aż 45% młodych doświadczyło w Internecie zdarzenia, które zmieniło ich stosunek do marki lub firmy; w zdecydowanej większości to zdarzenie przełożyło się na postawę zakupową (68%).

Jak pokazuje Raport Digital Young 2011 - zdarzenia te zazwyczaj oznaczają spotkanie się z opinią innych internautów. Pokazuje to wyraźnie, że Internet jest miejscem naturalnej dyskusji o marce. Oto zdarzenia, które wpływają na zmianę opinii o marce wśród młodych:

% odpowiedzi liczony do liczby osób, które zadeklarowały wpływ Internetu na własne opinie o markach

Powyższych zdarzeń w żadnym wypadku nie należy bagatelizować. Jak pokazuje raport - aż 42% młodych dokonało pierwszego zakupu produktu pod wpływem Internetu.

ŚLEPOTA BANEROWA? A CO TO?

Ślepota banerowa to zjawisko stare jak reklama w sieci. Jak jednak pokazują najnowsze badania firmy Ad-Vice, nie w każdej grupie wiekowej zjawisko to jest powszechne.

Aż 84% młodych polskich internautów dostrzega bowiem reklamę na stronach WWW. Jest to jednocześnie najczęściej wskazywana przez nich aktywność związana z markami i firmami. Niewiele mniejsza liczba respondentów wyszukuje informacje o markach i firmach w Google lub bezpośrednio odwiedza strony internetowe firm.

Jak wynika z Raportu Digital Young 2011, młodzi Polacy nie tylko widzą reklamy w sieci, ale także klikają w nie. Wśród młodych jest to dużo częstsza czynność, niż może się wydawać - 44% młodych deklaruje, że klika w reklamy, a 22% ankietowanych klika gdy reklama ich zainteresuje.

- Jeżeli młodzież to przyszłość narodu, to powyższe dane stanowczo przeczą twierdzeniu o zbliżającej się śmierci reklamy typu display. Wskazują raczej na konieczność tworzenia udanych kreacji reklamowych - mówi Jarosław Roszkowski, Dyrektor Marketingu w Ad-Vice. - W reklamy graficzne klika nieznacznie więcej osób niż procent osób klikających w płatne linki w wyszukiwarce Google (39%).

SERWIS SPOŁECZNOŚCIOWY - LUKSUSOWY BASEN DLA RYB

Jak wynika z Raportu Digital Young 2011 - na serwisach jak Facebook, marki powinny czuć się jak ryby w wodzie. Najczęstsze powody zostania fanem na profilu marki to po prostu lubienie danej marki (78%), a dla niewiele ponad połowy osób będących fanami wystarczy fakt bycia jej użytkownikiem.

Młodzi Polacy nie mają również oporów przed wypowiadaniem swoich opinii "publicznie", co odróżnia ich znacznie od mniej wylewnego starszego pokolenia. Ankietowani nie tylko biernie czytają komunikaty i wpisy, ale prawie 2/3 z nich rozmawia w Internecie o markach ze znajomymi, a ponad połowa młodych dzieli się swoimi opiniami w Internecie. Z kolei 42% młodych wyraża swoje opinie na profilach marek i firm na Facebooku

WSZECHWIEDZĄCY FORUMOWICZE

Młodzi liczą się z opiniami, które znajdują w Internecie. Co najbardziej interesujące - będzie miała ona dla nich różną wagę, w zależności od miejsca, w którym znajdą opinię. Na przykład najbardziej wiarygodne wydają się być rady uzyskane na forach (dla 47% młodych, którzy zadeklarowali wpływ Internetu na ich stosunek do marki); bardziej wiarygodne nawet niż na serwisach społecznościowych.

Osoby wypowiadające się na forach, to dla młodych swoista wyrocznia - drogowskaz lepszy nawet niż uzyskane w Internecie opinie od znajomych.

PODSUMOWANIE:

- Według mnie, najważniejsze wnioski płynące z raportu Digital Young 2011 są trzy. Po pierwsze Internet buduje marki nie gorzej niż telewizja, co wbrew pozorom nie dla każdego jest jeszcze oczywiste. Po drugie Internet jest miejscem naturalnej dyskusji o marce. A po trzecie, ale równie ważne, zastosowanie różnych kanałów marketingu internetowego, zwiększa siłę oddziaływania działań reklamowych - mówi Jarosław Roszkowski.