www.dam-pracę.pl

"Jestem sceptyczny, jeżeli chodzi o internetowe biura pośrednictwa. Podejmowaliśmy współpracę z nimi, lecz nie oceniam jej zbyt dobrze. Ceny proponowane mi nijak się miały do korzyści, jakie moja firma mogła uzyskać. Znacznie więcej przynosi prezentacja mojej marki w tradycyjnych mediach" - mówi Wojciech Kamiński, właściciel agencji pośrednictwa pracy Wakat, dodając - "To co rzeczywiście mogą nam dać witryny internetowe, to bazy życiorysów. Tylko że po kilku latach działalności mamy własne zasoby. Teraz musimy bardziej starać się o klientów, którzy mogliby się nimi zainteresować".

Witryny internetowe nie konkurują z agencjami doradztwa, dlatego

na ogół nie przewidują rozszerzenia oferty o bardziej zaawansowane usługi rekrutacyjne. Ich celem jest raczej doskonalenie rozwiązań technicznych, poszukiwanie wydajniejszych systemów informatycznych czy lepszych wyszukiwarek itp. Wprowadzane są poradniki i specjalistyczne informacje branżowe. Prawdopodobnie - na wzór zachodni - pojawią się również informacje o profilach pracodawców, różnego rodzaju "kalkulatory" zarobków itp.

Jedyną witryną w Polsce, która deklaruje wprowadzenie doradztwa personalnego, jest Jobpilot (niemieckiej firmy Job & Adverts). To nie przypadek, że tego typu usługi planuje największy gracz na polskim rynku internetowym i firma międzynarodowa. Wprowadzanie usług doradztwa i selekcji przez internetowe witryny pośrednictwa pracy jest tendencją światową - takie wnioski wypływają z raportu analityków Goldmann Sachs. Jest to jednak zjawisko dość nowe.

Osoby prowadzące polskie witryny na pewno są świadome światowych trendów. Ich polityka jest kwestią wyboru i możliwości. Zdecydowano się zaistnieć na rynku niszowym i nie wkraczać jako konkurent pomiędzy "tygrysy" rynku pracy. "Na pewno nie pójdziemy w kierunku doradztwa personalnego" - mówi Tomasz Marchewka, prezes Top Jobs. Można oczywiście się zastanawiać, czy jest to słuszna polityka. Lecz czy w ogóle istnieje wybór?

Mimo problemów firmy wydają się usatysfakcjonowane status quo. Witryny przynoszą, jak twierdzą ich szefowie, zadowalające dochody. Nie szukają też dużych partnerów, takich jak witryny zagraniczne czy agencje doradztwa personalnego. Job Aid wprawdzie rozważa taką możliwość, ale nie prowadzi - jak twierdzi - żadnych negocjacji. Witryna Jobs od dwu lat funkcjonuje samodzielnie. Najwyraźniej warunki rynkowe nie wymusiły na internetowych "pośredniakach" rozwoju i ekspansji. Tylko czy to nie skazuje ich na marginalizację na rynku pracy? Widać to wyraźnie na przykładzie Jobs. Dwa lata na rynku to w przypadku firmy internetowej epoka, a Jobs znajduje się w ogonie peletonu dotcomów. Nie wynika to z sytuacji na rynku pracy, czego dowodem są duże agencje doradztwa, które prosperują.