Szerokopasmowe owce

Internautów korzystających z szerokiego dostępu do Internetu, którzy nie zabezpieczają komputera zaporą ogniową, antywirusem i filtrem rodzinnym najnowszy raport National Cyber Security Aliance porównuje do osób wkładających sobie do domu przez okno ujście wielkiej rury ściekowej.

National Cyber Security Aliance - organizacja powołana wspólnie przez amerykańskie firmy i agencje rządowe - przedstawiła badania na temat bezpieczeństwa internautów korzystających w domu z szerokopasmowego dostępu do Internetu. Choć aż 86% badanych trzyma na swoich twardych dyskach informacje poufne, a 79% wykorzystywało Internet do przesyłania swoich poufnych informacji bankowych, giełdowych, medycznych, 67% nie posiada odpowiednio zainstalowanej i skonfigurowanej zapory ogniowej, a 62% nie dokonuje regularnie unowocześnienia oprogramowania antywirusowego. Co łatwo w związku z tym przewidzieć, aż 91% badanych miało podczas badania na swoich komputerach, nic o tym nie wiedząc, zainstalowane oprogramowanie szpiegujące. Jak ponadto wykazało badanie, w 97% domów z dziećmi komputer nie był wyposażony w żadne narzędzia rodzicielskiej kontroli nad internetową działalnością zasiadających do komputera młodszych członków rodziny.

A przecież... "Zabezpieczenie komputera, informacji poufnych i dzieci powinno być przez każdego Amerykanina traktowane niezwykle poważnie" - przypomniał komentując raport Orson Swindle, przedstawiciel amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu.

Większość domowych szerokopasmowców (86%) była przekonana, że ich komputer jest bardzo lub w co najmniej jakimś stopniu zabezpieczony. 11% uważało, że nie jest zbytnio bezpieczny, a 3% - że wcale nie jest zabezpieczony. 56% badanych, jak deklarowało, miało kiedyś wirusa, ale według 89% - w chwili badania - ich komputer był "czysty". Przecież - jak sądziło 65% ankietowanych - regularnie co tydzień update-ują swoje oprogramowanie antywirusowe. Jak jednak wykazał test, w istocie czyni to tylko 49% użytkowników, zatem 9% miało wirusa (przeciętnie 2,4).

65% badanych lepiej lub gorzej orientuje się w działaniu firewalla, a 62% miało ją nawet zainstalowaną (w 61% - w postaci urządzenia). Jak wykazało badanie tylko 33% komputerów z firewallami było podłączonych w trybie "niewidzialny dla innych użytkowników". 23% miało zablokowane porty, a 44% - otwarte.

Jak wykazał test, oprogramowanie szpiegowskie było obecne na komputerach 91% wszystkich badanych użytkowników. Według autorów największe zagrożenia czyhają na nic niespodziewającego się szerokopasmowca podczas wymiany plików muzycznych w sieciach P2P. 57% zainstalowało kiedyś oprogramowanie do wymiany plików, 42% korzysta z oprogramowania do łączenia się z siecią P2P, 33% miało nawet włączone to oprogramowanie podczas badania. Jednocześnie 88% badanych w ogóle nie wiedziało o zagrożeniu spyware'ami.

Tatiana Gau, CTF (chief trust officer) w AOL porównała podłączenie niezabezpieczonego dostępu szerokopasmowego do włożenia przez okno domu ujścia wielkiej rury ściekowej. "Taki niezabezpieczony broadband zalewa wirusami, pornografią, spamem, hakerami. Minimum to odpowiednio skonfigurowana zapora ogniowa, najnowsza wersja antywirusa i filtr rodzicielski" - powiedziała Tatiana Gau.

Badaniem objęto 120 komputerów w domach użytkowników domowych, do skanowania pod kątem obecności szpiegów zastosowano Lavasoft AdAware 6.0, do skanowania wirusowego - Norton Antyvirus 2003.