eBay liczy na mniej aukcji i większe przychody

Główne źródło przychodów koncernu eBay - internetowa platforma aukcyjna - traci użytkowników i łączące się z ich obecnością przychody. Jednak gigant branży e-commerce nie poddaje się i zapowiada na najbliższe lata coraz lepsze wyniki finansowe. Jak to możliwe?

Z roku na rok spada liczba osób odwiedzających eBay.com. Co więcej, w IV kwartale zeszłego roku koncern zanotował 16 proc. spadek przychodów pochodzących z serwisu aukcyjnego. - "Serwis nie wytrzymał w rywalizacji z konkurencją" - przyznał John Donahoe, CEO eBay (w marcu 2008 r. przejął pałeczkę po Meg Whiteman).

Donahoe zapowiada jednak zmiany, które poprawią sytuację. Mają one spowodować, że koncern zwiększy roczny przychód do 10 mld USD (w 2009 r.) i 12 mld USD (w 2011 r.) - wynika z szacunków firmy. W zeszłym roku firma wypracowała 8,5 mld USD.

Lepsze wyniki firma zawdzięczać ma głównie systemowi płatności elektronicznych - PayPal. Należący do eBay PayPal, ma zwiększyć przychody z 2,4 mld USD (jakie osiągną w 2008 r.) do 4 - 5 mld USD w 2011 r. Ma to być związane z rozpowszechnieniem się PayPal na telefonach komórkowych oraz rynkach nie detalicznych.

eBay liczy na mniej aukcji i większe przychody
Wspomniany 2011 r. ma być dla koncernu okresem zbierania plonów również z innych przedsięwzięć. Wartość sprzedaży na serwisach aukcyjnych eBay'a ma wtedy osiągnąć poziom pomiędzy 5-7 mld USD. Paradoksalnie wzrost wiąże się ze spadkiem liczby aukcji wystawianych na platformie eBay. Właściciele serwisu liczą bowiem, że coraz większą popularność wśród sprzedawców zdobędzie model ceny ustalonej z góry (czyli bez licytacji). Dodatkowe fundusze mają być też generowane z reklam oraz drobnych ogłoszeń.

Dodajmy, że stała cena (zarówno w ujęciu ilościowym, jak i pod względem wartości) to model od dawna dominujący na Allegro. Już w kwietniu 2005 r. wartość sprzedanych towarów poprzez aukcję wyniosła 46,6%, natomiast dwa lata później zaledwie 20,9%.

Nie zapominajmy, że do eBay należy jeszcze telefonia internetowa Skype. Z tego źródła koncern ma uzyskać w 2011 roku 1 mld USD. Ziszczenie się tej predykcji jest wielce prawdopodobne, ponieważ w ciągu ostatnich trzech lat Skype zwiększył sprzedaż o 80 proc. Nie jest oczywiście do końca pewne, czy rozwój komunikatora nie zostanie utemperowany przez nowych rywali, takich jak Google Voice, który pojawił się dziś na scenie internetowej.

Źródło:

IDG NS, marketingvox.com