Zyski z reklamy internetowej. Dobry czy bardzo dobry 2005 rok?

W Polsce wciąż niewielki procent budżetów reklamowych przeznaczanych jest na reklamę w internecie. W 2003 roku było to zaledwie 0,76% (około 48 mln zł) wszystkich kwot przeznaczonych na reklamę w mediach. W 2004 roku na reklamę internetową przeznaczono około 75 mln zł, co stanowiło około 1,2% wszystkich wydatków reklamowych. Nominalnie nie są to duże kwoty, ale ważna jest dynamika wzrostu, niespotykana w innych mediach. Ile zarobią wydawcy na reklamie internetowej w tym roku? A może będzie lepiej niż mówią nasi prorocy? W 2004 roku było!

Zyski z reklamy internetowej. Dobry czy bardzo dobry 2005 rok?
Mamy dobre prognozy. Nikt z przepytanych przez naszą redakcję osób nie był pesymistą. Byli tylko więksi lub mniejsi optymiści. Trudno się dziwić - branża się wzmacnia, przybywa internautów, reklamodawcy zaczynają mieć świadomość, że internet to też medium reklamowe. 2005 rok będzie dobry. Pytanie tylko jak bardzo.

Prognozy polskich domów mediowych

Jacek Kołtonik, dyrektor Departamentu Internet CR Media uważa, że na reklamę w internecie firmy przeznaczą około 102 mln zł w gotówce. "Trafi ona do wydawców - bez barterow, e-commerce, autopromocji etc. Myślę, że procentowo będzie to około 1,5 - 1,7% wszystkich wydatków."

Podobne do prognoz przedstawiciela CR Media są wstępne szacunki Media Contacts. Sławomir Kornicki, dyrektor zarządzający MPG Media Contacts szacuje, że w 2005 roku na e-reklamę firmy wydadzą około 90 mln zł. "Oczywiście wiele zależy od branży, w której działa klient i od samego klienta" - zaznacza - "Będą marki, które w internet będą inwestowały minimum 10% swoich budżetów, ale też cześć podmiotów działających np. na rynku dóbr szybkozbywalnych pewnie nie zainwestuje w internet znaczących środków." Niemniej jego prognozy dla branży internetowej nie są bardzo optymistyczne "Według pobieżnych szacunków średnio wydatki powinny wynieść 0,66% rynku reklamowego."

Zyski z reklamy internetowej. Dobry czy bardzo dobry 2005 rok?

Przewidywane wydatki na reklame internetową wna 2005 rok w mln zł

Jak podkreśla Krzysztof Andrzejczak, kierownik marketingu z Agencji Interaktywnej HYPERmedia, nikt nie prowadzi globalnych badań na ten temat. "Można oszacować, że jest to około 1,5%-3%, natomiast zależy to od rozpowszechnienia w danym kraju idei internetu, jako medium reklamowego i od firmy" - dodaje. A jak wiadomo w Polsce ta idea nie jest szeroko rozpowszechniona, nawet mimo świetnie przeprowadzonej akcji IAB - "Internet też medium".

Nieco bardziej optymistycznie patrzy na zagadnienie Marcin Szporka, dyrektor FASTBRIDGE z Domu Mediowego Initiative. "Szacuję, że przyszłym roku udział reklamy internetowej w budżetach mediowych na całym rynku wyniesie około 2%."

Portale zacierają ręce

Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy Wirtualnej Polski w swoich szacunkach wydatków na e-reklamę opiera się na oficjalnych danych publikowanych przez IAB. "Na przyszły rok IAB prognozuje wzrost z

75 mln zł w 2004 roku do 109 mln zł w 2005 roku" - zaznacza - "Według bardzo zachowawczych prognoz, które zaprezentowaliśmy podczas ostatniej konferencji prasowej, WP planuje mieć w 2005 roku znacznie powyżej 20% tego rynku. Natomiast nie podajemy danych kwotowych. Wirtualna Polska z zadowoleniem obserwuje wzrost rynku reklamy w internecie w bieżącym roku i w 2005 roku spodziewa się utrzymania tej pozytywnej tendencji."

Mariusz Kuziak, rzecznik prasowy Interii nie chce dzielić się prognozami dotyczącymi swojego portalu. "Jako spółka publiczna nie możemy ujawnić prognozowanych przez nas wartości przychodów czy udziału w rynku przed ich odtajnieniem Komisji Papierów Wartościowych i Giełd".

Nieco mniej tajemniczy jest Michał Brański, członek zarządu portalu o2. "Jedyną wielkością, nad którą się zastanawialiśmy w firmie, to procentowy wzrost wydatków. Szacujemy, że w tym roku rynek urośnie o 35%".

Zyski z reklamy internetowej. Dobry czy bardzo dobry 2005 rok?

Przewidywany wzrost wydatków na reklamę internetową w 2005 w

Benita Jakubowska, dyrektor działu sprzedaży portalu Gazeta.pl jest, jak wszyscy pytani przedstawiciele polskich portali, optymistką "Rok 2004 zakończył się dla nas bardzo dobrym wynikiem reklamowym" - wskazała - "W drugiej połowie tego roku udało nam się zwiększyć o ponad 20% przychody. Tak duży wzrost zawdzięczamy przede wszystkim stale rosnącym wydatkom na reklamę internetową. W roku 2004 wydatki osiągną kwotę 75 mln zł netto. Natomiast w roku 2005 najbardziej optymistyczne prognozy wskazują na około 102 mln zł netto. Ostrożniejsi uczestnicy rynku wskazują na kwotę 90 mln. Na pewno będzie lepiej, ponieważ rynek reklamy internetowej rozwija się bardzo dynamicznie. W roku 2004 ten wzrost był ponad 50%. Oczywiście wszystkim uczestnikom tego rynku zależy, by ten pozytywny trend się utrzymał. Czy jednak tak będzie? O tym przekonamy się już niedługo."

Szacunki Mariusza Biedrzyckiego, dyrektora komunikacji marketingowej Onet.pl, są dość ogólne, bo tak, jak Interia, Onet jest spółą notowaną na Giełdzie Papierów Wartościowych. Jego zdaniem portal się wzmocni. "Wiem, że brzmi to nieprawdopodobnie przy ponad 40% udziale w rynku reklamy internetowej, ale w 2005 roku planujemy jeszcze nieco powiększyć udział w rynku" - podkreśla Mariusz Biedrzycki. Jest w grupie radykalnych optymistów, którzy twierdzą, że wydatki firm na reklamę w internecie przekroczą 100 mln zł netto. "Szacujemy, że na koniec 2005 roku będzie to co najmniej 2% ogólnych wydatków na reklamę w Polsce. Od kiedy pracuję w tej branży - od 1999 roku, co roku jest wzrost wydatków na reklamę liczony w dziesiątkach procent, a był taki rok, że to było kilkaset procent. W innych mediach proces tak gwałtownego wzrostu należy do przeszłości - miał miejsce prawie dekadę temu. Co roku jest lepiej." Mariusz Biedrzycki przewiduje, że wzrost wyniesie "pesymistycznie" patrząc 40%, a optymistycznie będzie taki, jak w minionym roku, czyli wyniesie powyżej 50%.

Artur Zawadzki, wiceprezes IAB Polska przewiduje, że reklamodawcy wydadzą na internetową reklamę kwoty rzędu 110 mln zł. Ich udział w całym rynku reklamy może wynieść 1,5%. "Sądzimy, że może to być nawet 2%. A wydatki mogą wynieść 120 mln zł" - dodaje.

Na e-reklamę na pewno - zdaniem wszystkich przepytanych przez naszą redakcję osób - zostanie przeznaczonych więcej pieniędzy niż w tym roku. Prognozy są nieco rozbieżne - niektórzy wieszczą optymistycznie, że będzie to wzrost 20-30%. Radykalni optymisci myślą o wzroście na poziomie 45%, a nawet 50%. W każdym razie więcej, niż teraz!

Sonda Internet Standard: O ile Twoim zdaniem wzrośnie rynek reklamy internetowej w Polsce w 2005 roku?

Wypowiedzi przedstawicieli sieci reklamowych:

Adam Dyba uważa, że na reklame internetową zostaną przeznaczone kwoty rzędu 100 - 120 mln zł. "Nasze przewidywnia nie różnią się zbytnio do prognoz IAB. Przypuszczam, że na reklamę w internecie przeznaczone będzie około 1,5, może 2% budżetów reklamowych."

Adam Kwaśniewski, dyrektor handlowy Ad.net spodziewa się wzrostu wydatków na reklamę w internecie rzędu 20-35%. "Można liczyć różnie. Każdy z graczy wie, jakie miał obroty w danym roku i na ich podstawie szacuje z większą lub mniejszą pewnością poziom swoich przychodów. Nie sa to precyzyjne szacunki. Na 2004 rok spodziewaliśmy się wzrostu około 30 procentowego, a przypuszczalnie przekroczył on 50%. Prognozowana kwota wydatków jest jakąś sumą pieniędzy, z którą większość zainteresowanych się zgadza. Tę kwotę uwiarygodniają szacunki IAB. Myślę, że w tym roku to będzie 105 mln zł i bezpiecznie możemy mówić o wzroście wydatków na poziomie 30-35%. Liczymy wszyscy, że będzie jeszcze większy".

Bartosz Drozdowski, Account Manager z sieci ARBOmedia, prognozuje podobnie. "Wydaje mi się, że w tym roku wydatki wyniosą 109-110 mln zł. Nastawiamy się na duży ich wzrost i zdecydowanie większe zainteresowanie rynku. Przypuszczalnie nieco mniej będzie reklamodawców z branży motoryzacyjnej, za to więcej z branży dóbr szybkozbywalnych."

Aktualizacja: 06 stycznia 2005 16:31

Po opublikowaniu artykuły w ramce dodane zostały wypowiedzi przedstawicieli sieci reklamowych - panów Adama Dyby, Adama Kwaśniewskiego oraz Bartosza Drozdowskiego.