Życie po świętach

Punktualność dostawy przed świętami stanowiła dla klientów kwestię kluczową. Optimus SA zapewniał zrealizowanie zamówienia w ciągu 48 godzin. Świąteczne kwiaty zamówione przez Internet były dostarczane w ciągu doby. W sklepach sieci Easy Net czas oczekiwania klienta na towar wynosił nie więcej niż 14 dni, jeśli kupujący korzystał z usług poczty (15 zł) i 3 dni - jeśli kuriera (25 zł).

Zważywszy na koszt dostarczenia towaru, nic dziwnego zatem, że aż 40% liczby klientów w okresie przedświątecznych zakupów decydowało się na odbiór zamówionych artykułów w Punkcie Obsługi Klienta Internetowego. Stanisława Cieślak sądzi jednak, że to nie wysokie ceny przesyłek, ale nieufność klientów do nowego medium powoduje, iż odbierają oni produkty osobiście, "chcąc ujrzeć sklep na własne oczy". Inną strategię obrał Merlin.pl, który przesyłki o wartości powyżej 200 zł bezpłatnie dostarczał za pośrednictwem firmy kurierskiej.

Miniony rok, jak podsumowują przedstawiciele sklepów, przyniósł mniej problemów logistycznych niż w 1999 r., ale i tak opóźnienia i pomyłki dostawców zdarzały się często. "Przed świętami otrzymujemy o 150% zamówień więcej niż w pozostałej części roku. Jest to czas, gdy możemy sprawdzić działanie naszego systemu obsługi, współpracę z pocztą i firmami kurierskimi" - mówi Mirosława Puczko, członek zarządu Merlin.pl. Wiele sklepów, fatalnie doświadczonych w ubiegłym roku, w okresie przedświątecznym zwiększyło zatrudnienie.

"Uniknęliśmy wielu problemów organizacyjnych dzięki zatrudnieniu w dziale realizacji zamówień dodatkowych 10 osób" - opowiada Katarzyna Górecka z Easy Net. Jeśli prezenty nie dotarły do odbiorców przed Wigilią, było to jednoznaczne z automatycznym akceptowaniem przez sklepy reklamacji. Elektroniczni sprzedawcy starali się uwzględniać wszystkie skargi. "W przypadku niedostarczenia przez firmę kurierską przesyłki na czas, braliśmy na siebie koszty szybkiej dostawy, a także monitorowaliśmy dostarczanie niektórych paczek" - podkreśla Mirosława Puczko. Easy Net przedłużyła okres składania reklamacji z 10 do 14 dni.

Klienci nie tylko robili więcej zakupów w grudniu 2000 r., ale również wartość przeciętnego koszyka była wyższa w porównaniu z innymi miesiącami roku. W Merlin.pl wartość średniej sprzedaży wynosiła 150-200 zł, w ToTu - 300 zł. W Poczcie Kwiatowej Interflora przeciętna kwota, przeznaczona na zakupy przed Gwiazdką, wynosiła 100 zł. Klienci najchętniej płacili gotówką przy odbiorze towaru, choć w ostatnim roku wzrosła popularność kart kredytowych. W Merlin.pl z kart kredytowych skorzystało ok. 40% klientów. Dla Poczty Kwiatowej Interflora współczynnik ten wynosił 60-70%. W pozostałych sklepach udział płatności kartami kształtował się następująco: Vivid.pl - 20%, Cybersam.com.pl - 20%, EasyNet - 10%, eMarket - 5%.

Święty w prokuraturze

Niektóre żarty reklamowe mogą zakończyć się w sądzie. Do prokuratury wpłynęło oskarżenie o obrazę uczuć religijnych poprzez eksponowanie plakatu reklamowego Easy Net, przedstawiającego Świętego Mikołaja goniącego roznegliżowaną dziewczynę.

"Nie zamierzam dociekać, jakie były intencje autorów obu wymienionych dzieł" - czytamy w uzasadnieniu doniesienia, skierowanego przez oburzonego mieszkańca Warszawy. - "Stwierdzam tylko, że jestem katolikiem, a wymienione plakaty zraniły moje uczucia religijne, których ochronę gwarantuje Art. 196 KK. Jeżeli prawo chroni przed nadużyciem nawet nazwy własne i znaki towarowe, to co dopiero mówić o bezceremonialnym (a zwłaszcza sugerującym niemoralność) odnoszeniu się do Osób czczonych przez wiarę, którą wyznaje większość narodu" (zachowano pisownię oryginalną - przyp. aut.). Prokuratura ma 30 dni na rozpatrzenie doniesienia.

Przedstawiciele Easy Net są jednak innego zdania. "Nam ten plakat wydawał się zabawny, nie mieliśmy na celu obrażania niczyich uczuć religijnych. Skarga, która znalazła się w prokuraturze, była zresztą jedynym protestem przeciwko naszej reklamie" - komentuje Stanisława Cieślak z Easy Net.