YouTube ugina się pod naciskami koncernów medialnych

YouTube - największy społecznościowy serwis wideo na świecie, ogłosił oficjalnie, że zamierza testować nową technologię, pozwalającą na identyfikację zamieszczanych w nim materiałów. Testy będą prowadzone z udziałem koncernów Time Warner oraz Walt Disney Co., które są jednymi z najmocniej napierających na serwis z powodu domniemanego łamania ich praw autorskich.

Najnowsza technologia, nazwana została eufemistycznie "narzędziem do badania odcisków palców", ponieważ umożliwi badanie drobnych nawet fragmentów materiałów wideo.

Jej twócami są programiści Google Inc., właściciela YouTube, którzy pragną w ten sposób zaspokoić roszczenia właścicieli praw autorskich do wielu z zamieszczonych w serwisie materiałów, którymi są studia filmowe i stacje telewizyjne. Jej testowanie zacznie się za miesiąc.

Nowe narzędzia zostaną wykorzystane do identyfikacji materiałów, objętych prawem autorskim, co umożliwi koncernom medialnym podjęcie decyzji o ich ewentualnym usunięciu lub nie stosowaniu żadnych kroków w ramach umowy reklamowej, dzięki której zyski dzielone są po równo przez obie strony. Jeśli technologia okaże się skuteczna, może zostać wykorzystana do blokowania klipów na YouTube.

Jak twierdzi Chris Maxcy, dyrektor ds. rozwoju YouTube: -- Technologia została stworzona z myślą o koncernach Disney i Time Warner. Chcemy oczyścić powietrze Oznacza to, że spółka Google musiała się ugiąć pod falą ostatnich gróźb prawnych i pozwów sądowych wybierając współpracę z gigantami.

Szczególnie groźny dla Google stał się pozew sądowy, który przedłożył spółce w marcu tego roku koncern Viacom Inc., właściciel m.in. stacji MTV oraz Comedy Central. Nastąpiło to po niespełnionym przez Google żądaniu dotyczącym usunięcia z YouTube fragmentów popularnych programów tj. "Colbert Report" oraz "Daily Show". Viacom zażądał odszkodowania za straty, wynoszącego 1 mld USD.

Serwis YouTube jest z jednej strony postrzegany przez koncerny medialne jako szkodliwa platforma, która ze względu na swój gigantyczny, globalny ruch, może odciągnąć ludzi od telewizji. Z drugiej strony wiele z nich ma nadzieję odebrać YouTube użytkowników poprzez przyciągnięcie ich do swoich własnych serwisów wideo.

Tekst: Konrad Szlendak

źródło: Reuters.com