Xevin Investments to bezcenna wiedza

Czy w waszym portfelu jest lub będzie GLT (Global Leader of Tomorrow), a może chociaż National Champion?

KG: Myślę, że tak. Jeden z projektów, w który zainwestujemy, jest już liderem w swoim segmencie na rynku polskim i rozpoczął ekspansję w Europie. Podmiot ten posiada unikalną ofertę i wielkie perspektywy rozwoju.

Był Pan w ostatnim czasie zaangażowany w rozwój platformy e-commerce - Zakupy.com. Obecnie wasz fundusz doradza spółce Zakupy.com S.A. Można odnieść wrażenie, że fundusz powstał by wspomagać przedsięwzięcia jego właścicieli ...

KG: I tak i nie ... Prawdą jest, że jednym z akcjonariuszy Zakupy.com jest udziałowiec Xevin Invetments. Stąd nie mówimy o spółce Zakupy.com, jako spółce portfelowej, ale jest to na pewno spółka powiązana z Xevin. Oczywiste jest dla nas, że współpracującym podmiotom nie oferujemy tylko pieniędzy, bo to może robić każdy. Doradzać zaś będziemy wszystkim spółkom powiązanym z naszym funduszem. Takie działanie jest zgodne z filozofią działania Xevin Investments, odróżniającą nas od wielu funduszy typu VC. Zakłada ona wykorzystanie naszej wiedzy i znajomości rynku mediów, a w szczególności Internetu, dla wsparcia spółek powiązanych. To bezcenna wiedza, która procentuje zarówno przed inwestycją, jak i w fazie poinwestycyjnej. Kompetencje e-consultingowe są jednym z istotnych przewag konkurencyjnych naszego funduszu.

Specjalizujecie się w inwestycjach w regionie Europy Centralnej i Wschodniej. Jakie kraje w tym rejonie mają według was największy potencjał, gdzie powstają najlepsze start-upy?

KG: Zdecydowanie w Polsce spodziewamy się inwestycji o największym potencjale. Nasz kraj pod każdym względem jest jednym z liderów na rynku CEE i tu skupimy swoją największą uwagę. Błędem byłoby jednak nie docenienie potencjału tzw. "wschodzących" rynków internetowych. Szukamy ciekawych inwestycji joint ventures dla Xevin Investments, jak i dla spółek portfelowych, w całym regionie. Początkowo najwięcej uwagi poświęcimy rynkom nadbałtyckim, Bałkanom oraz Ukrainie. Jednocześnie nawiązujemy też relacje w Europie Zachodniej w celu transferu technologii i modeli biznesowych do interesujących nas krajów.

Zapowiadają się zagraniczne firmy, którym będziecie doradzać przy wejściu na polski rynek?

KG: Tak, obecnie świadczymy usługi consultingowe dla firm z Holandii oraz Szwajcarii. Zaczynamy także rozmowy z kilkoma firmami z Niemiec, które, po sukcesie Naszej Klasy (inwestorem jest niemiecki European Founders), mają olbrzymi "apetyt" na biznesy w tej części Europy. Dla części tych firm będziemy spółką doradczą, dla niektórych partnerem biznesowym w rozwoju projektów w Europie Centralnej i Wschodniej.

Skąd wzięła się nazwa funduszu?

KG: Spośród wolnych domen, które posiadaliśmy, ta nam się najbardziej podobała.

Czy Xevin postara się przegonić największego investora w branży e-commerce w Polsce - MCI Investments?

KG: Przegonić - pod jakim względem? Liczby inwestycji? Stopy zwrotu z inwestycji? Nie jesteśmy spółką publiczną, więc trudno porównać kapitalizację. Co do konkurencji - widzimy na tym polu więcej synergii niż rywalizacji, czego dowodem jest na przykład nasza współpraca z funduszem IQ Partners. Ciekawych projektów nigdy na rynku nie zabraknie, więc nie traktujemy innych funduszy, jako potencjalnych rywali, ale potencjalnych partnerów.

Jakie są dalsze plany Xevin Investments? Czy wyjdziecie poza sieć?

KG: Interesują nas dobre projekty i ciekawe przedsięwzięcia - nie tylko te związane bezpośrednio z Internetem, ale także te poza kategorii szeroko pojętego IT. Ważne, aby były innowacyjne i/lub działały w atrakcyjnym segmencie rynku. Musimy też każdorazowo uwierzyć w ludzi prowadzących taki projekt i ich wizję przyszłości. Ten ostatni warunek jest dla nas warunkiem koniecznym, choć nie wystarczającym. Muszę przyznać, że w naszej wizji przyszłości, świat cyfrowy będzie się coraz silniej zazębiał ze światem "realnym", więc za kilka lat większość inwestycji będzie w większym lub mniejszym stopniu powiązana z Internetem.