Wyścig zbrojeń trwa: Agora przejmuje sfd.pl

"Portale internetowe szykują się do przejęć" - brzmi tytuł opublikowanego niedawno na łamach "Gazety Prawnej" artykułu. Wszystko wskazuje na to, iż wyścig zbrojeń się rozpoczął i że portale - jakkolwiek nie tłumaczyłyby swoich intencji - dokonując korzystnych dla siebie umów z popularnymi witrynami zwiększają zasięg i walczą o cenne miejsca w rankingu.

I tak i nie

Zawieranie odpowiednich umów w celu przejmowania ruchu ma oczywiście swoje zalety: szybkość (dziś umowa a jutro, tj. za 3 miesiące, upragniony zasięg), większy potencjał reklamowy, możliwość synergii pomiędzy serwisami. Są również i wady. Jaką można mieć bowiem pewność, że druga strona skuszona inną, bardziej korzystną ofertą nie zrezygnuje z umowy, lub zacznie dyktować własne warunki (oczywiście zakładając, że umowa jej na to pozwoli)? Albo, że suma wyłożona na realizację współpracy okazała się zbyt wysoka w porównaniu do uzyskanych efektów? Budowanie własnych serwisów, mimo iż długotrwałe i pracochłonne, wydaje się być strategią pewniejszą i bardziej stabilną - szczególnie w obecnym okresie.

Czy kupowanie zasięgu jest fair? W Polsce od wielu lat praktykowane są różne formy współpracy. Na podobnych zasadach, jak my z SFD, współpracuje na przykład od bardzo dawna o2.pl z Kurnik.pl. Istotne jest to, co taka współpraca za sobą pociąga. W naszym przypadku wszystkie partnerstwa zakładają współpracę promocyjną, reklamową, a także nowe, wspólne przedsięwzięcia - mówi Maciej Wicha.

Czekamy teraz na ruch o2.pl. Chyba że Allegro czujące oddech konkurencji na plecach również nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w zakresie przejmowania ruchu z innych witryn.

Michał Brański, członek zarządu o2.pl
<b>Jaki jest / będzie Wasz ruch?</b>

Nastawiamy się na budowanie wartości rezydualnych, trwałych. Wolimy te same środki, które rywale płacą w postaci "renty" afiliowanym serwisom, przeznaczyć na teamy programistyczne, na wytworzenie wartości, która zostanie w firmie w postaci użytkowników, technologii i doświadczenia.

Jesteśmy wtedy w pełni decydentami w kwestiach kierunku rozwoju i - co niebagatelne - sposobów monetyzowania serwisu, ze szczególnym uwzględnieniem sprzedaży reklamy.

Nie będziemy kupować i "wypożyczać" ruchu w najbliższych latach. Dotyczy to zarówno działań poprzez Google'a, jak i poprzez przyłączenia serwisów.

<b>Co Pan sądzi na temat zawierania tego typu umów? W dalszym ciągu realizowana jest przecież współpraca o2.pl z serwisem Kurnik.pl (900 tys. real users). </b>

Wszystko zależy od tego, jaka jest struktura takiej umowy. Na ile daną witrynę integrujemy z portalem, na ile możemy dysponować przestrzenią reklamową. Mamy wieloletnią umowę z Kurnik.pl, który z uwagi na bliskie relacje z właścicielem Markiem Futregą traktujemy na równi z własnymi serwisami i z której jesteśmy zadowoleni.

Patryk Tryzubiak, PR Manager w Grupie Allegro

Temat zasięgu w badaniach Gemius nie jest dla nas tak kluczowy jak dla wymienianych w tekście firm. Powód jest prosty - największa platforma handlowa w tym kraju, czyli Allegro.pl nie sprzedaje powierzchni reklamowej. A co za tym idzie nie jest to kierunek atrakcyjny dla nas. W naszym biznesie liczy się transakcyjność. A tę budujemy innymi mechanizmami.

Nie będziemy więc konkurować tymi metodami z pozostałymi serwisami czy portalami.