Wybory w sezonie ogórkowym

Sondaż przeprowadzony przez Gallup Europe dowodzi, że mniej niż połowa uprawnionych do głosowania w krajach EU-25 chce wziąć udział w czerwcowych wyborach do Europarlamentu. Zresztą, tylko 1/3 wie, kiedy one mają się odbyć.

Pierwsze europejskie wybory w poszerzonej Unii mogą liczyć na 45-proc. frekwencję. Tylu respondentów w próbie ankietowej Eurobarometru potwierdziło, że "na pewno" weźmie w tych wyborach udział.

Niska frekwencja jest spodziewana m.in. w krajach które wstąpiły do Unii w maju br. Najniższa frekwencja spodziewana jest na Słowacji (27%), w Estonii (26%) i Czechach (20%). W całej "dużej" Unii zaledwie 37% ankietowanych wie, kiedy odbywają się wybory do Europarlamentu.

W badaniu Gallupa podano prognozowane frekwencje dla wszystkich krajów Unii. Najwięcej wyborców – 76% - weźmie udział w Belgii. Dalej kolejno: Luksemburg 73%, Cypr – 67%, Grecja – 66%, Malta – 64%, Włochy – 60%, Węgry – 57%, Irlandia – 57%, Dania – 51%, Litwa – 49%, Łotwa – 49%, Francja – 49%, Hiszpania – 48%, Austria – 46%, Słowenia – 42%, Niemcy – 42%, Finlandia – 41%, Holandia - 38%, Polska 35%, Portugalia 35%, Wielka Brytania 32%, Szwecja 31%, i dalej wspomniane już powyżej trzy kraje z opinia publiczną najobojętniej nastawioną do kwestii wyborów europejskich.

Z kolei eksperci Sieci Europejskich Instytutów Polityki (EPIN) przewidują, że frekwencja wyniesie poniżej 49%. Głównymi tematami kampanii wyborczej są według ich obserwacji: kwestia przyjęcia Turcji do UE, konstytucja Europejska, narodowa polityka zagraniczna i zagadnienia bezpieczeństwa, polityka socjalna i polityka gospodarcza/walka z bezrobociem, korzyści i interesy narodowe w Unii.