Wszystko na sprzedaż

Jest to tym bardziej konieczne, że hasła Internet i IT nie są już takim magnesem dla kapitału jak w roku ubiegłym.Nawet jeżeli to instytucje finansowe - jak utrzymuje Arkadiusz Śnieżko - pierwsze zwróciły się do MCI z pomysłem powołania funduszu private equity, to obie strony potrzebują się wzajemnie. Znalezienie źródeł finansowania z punktu widzenia MCI wydaje się optymalnym wariantem, ponieważ spółki portfelowe funduszu wymagają kolejnych inwestycji.

Decyzje o zaangażowaniu kapitałowym w dotychczasowe przedsięwzięcia MCI będzie musiała podjąć rada nadzorcza nowego funduszu, w której zasiądą przedstawiciele inwestorów.

Paweł Gieryński wskazuje jednak, że decydujący wpływ na strategię funduszu ma na ogół firma zarządzająca, czyli MCI. Przedwczesne byłoby rozliczanie MCI z działalności (zaledwie po dwóch latach od startu), jednak na obecnym etapie można już stwierdzić, iż strategia funduszu zakładająca wyjście z inwestycji poprzez upublicznienie spółek lub wprowadzenie inwestora strategicznego do początku2001 r. nie dawała rezultatu. MCI zaniechał dalszej realizacji projektu

4PiAnalyst. Zanim w sprawie Poland.com zaczęła się wojna nerwów z Elektrimem, giełdowy holding wycofał się z planów nabycia Bankiera

o których nieoficjalnie mówiło się pod koniec zeszłego roku.

W rezultacie MCI znalazł współinwestora w postaci niemieckich funduszy inwestycyjnych bmp i CEEV, które za 1,7 mln euro nabędą

27% udziałów w podwyższonym kapitale wortalu. W tej beczce

miodu znalazła się jednak łyżka dziegciu. Spółka T. Czechowicza

i Howella będzie musiała odkupić od Niemców udziały w Bankierze, jeżeli inwestycja nie przyniesie funduszom znad Łaby i Renu 25% zysku w skali roku. Warunkowa sprzedaż pakietu Bankiera wskazuje kierunek, w jakim zmierza MCI. Wyjście z inwestycji w ciągu roku nie wchodzi w grę, konieczne jest znalezienie partnerów do drugiej rundy finansowania. Tę rolę ma szansę spełnić nowy fundusz, którym będzie zarządzała wrocławska spółka.

Możliwe jest też, że MCI w niedalekiej przyszłości osiągnie wymierne korzyści. Zarządzanie funduszem private equity powinno przynieść, w zależności od zgromadzonych środków, 2,6-5 mln zł w ciągu roku. Być może nie jest to kwota gigantyczna, ale właściciele MCI nie powinni narzekać, gdyż rok ubiegły fundusz zakończył, 805 tys. zł zyskui po półtora roku od rozpoczęcia działalności nie odniósł sukcesu wiekszego niż sprzedaż 13%.pakietu akcji CCS i znalezienie

koinwestora dla Bankiera.

Mimo braku spektakularnych osiągnięć, MCI zgromadził połowę

planowanego kapitału.

"Taki wyspecjalizowany fundusz, inwestujący w spółki TMT

ma szansę odnieść sukces w naszym kraju. Wszystko zależy od strategii inwestycyjnej i jej realizacji" - uważa Sebastian Łuczak

z Banku Pekao.

MCI zresztą mierzy nie tylko w polski rynek. Planuje też inwestować w krajach naszego regionu. Zdaniem Arkadiusza Śnieżko ze środkami, które MCI zamierza zgromadzić, można się o to pokusić, zwłaszcza że nowy fundusz jest zainteresowany współpracą z lokalnymi partnerami.

Rozważane są inwestycje w Czechach, Słowenii i na Węgrzech, choć MCI zależy przede wszystkim na wejściu na rynki krajów bałtyckich

i skandynawskich.

"W Skandynawii jest wiele firm software'owych, które produkują oprogramowanie na potrzeby sieci UMTS. Jesteśmy zainteresowani m.in. takimi przedsięwzięciami" - wyjaśnia Arkadiusz Śnieżko. Nie chce natomiast zdradzić szczegółów strategii na polskim rynku.

Nowy fundusz napotka na nim konkurencję w postaci Enterprise Investors, Innova Capital i Advent International. Jeżeli MCI

zgromadzi planowane fundusze, wejdzie do pierwszej ligi rynku.

EI zainwestował w polski sektor TMT ponad 30 mln USD i w tym roku zamierza tę kwotę podwoić. Advent International natomiast chce przeznaczyć na polskie spółki tej branży ok. 35 mln USD. W tym roku może też pojawić się w kraju rekin finansowego rynku IT

- japoński Softbank.

Fundusze bowiem wciąż widzą pomyślną koniunkturę do inwestycji.

"Konkurencja w naszej dziedzinie nie wygląda tak jak w innych branżach. Z jednej strony rywalizujemy o najbardziej perspektywiczne projekty, z drugiej, fundusze często współpracują przy finansowaniu różnych inwestycji. Zresztą na polskim rynku jest jeszcze miejsce dla wielu podmiotow tego typu" - ocenia Iwona Drabot z Enterprise Investors.