Wstaw Pan serwer!

Przedstawiciele nielicznych polskich portali, które poszły w ślady zachodnich firm, przytaczają argumenty najwyraźniej zaczerpnięte z prospektów centrów danych. Powołują się na oszczędności kosztów (chociaż Arena płaci ICM kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie) i możliwość zapewnienia profesjonalnych warunków. Dla większości rodzimych firm internetowych nie jest to wystarczające uzasadnienie. Szefowie Netii uważają, że "posiadanie własnej serwerowni pozwala na bardziej elastyczne podejście do realizowanych projektów i umożliwia szybsze ich wdrażanie, zwłaszcza w okresie tworzenia i rozruchu portalu, gdy w krótkim czasie implementowanych jest wiele rozwiązań".

Poland.com jakby przypadkowo postanowił skorzystać z usług centrum danych. "Mieliśmy za mało czasu na profesjonalne zorganizowanie własnej serwerowni, a przede wszystkim na doprowadzenie odpowiedniego łącza" - wyjaśnia Piotr Wyrzykowski, dyrektor działu technologicznego. Gdyby to rozwiązanie nie było ekonomiczne, to Poland.com, który w lutym znalazł się w bardzo trudnej sytuacji finansowej, na pewno by z niego zrezygnował.

Menedżerowie data centers nie mają wątpliwości, że ich akcje promocyjne przyniosą w pewnym momencie pozytywne efekty. Optymizm prezesów i udziałowców musi być oparty na silnej wierze w sens przedsięwzięcia, skoro wszyscy zgodnym chórem mówią o budowie nowych obiektów.

Nie zraża ich nawet widok pustki, którą świecą hale serwerowni.

"Nasze centrum będzie pełne do końca 2001 r. Dlatego już teraz rozpoczynamy budowę nowego" - zapowiada Jarosław Ornat. Drugą serwerownię w Warszawie (pierwsza znajduje się w Krakowie) buduje także eCenter. Następna powstanie być może we Wrocławiu. Ogólnopolską ekspansję przewiduje także Warsaw Data Center. Pierwsze centrum danych stworzyło jesienią zeszłego roku.

Powstanie pozostałych prezes WDC Grzegorz Brzeski uzależnia od znalezienia inwestorów, ponieważ budowa nowego obiektu o niezbyt imponujących wymiarach 200 m2 (AT&T wybudowało w USA centrum o powierzchni 29 tys. m2 ) będzie kosztować 4,5 mln USD.

Podobnie wygląda sytuacja u konkurencji WDC. eCenter ma zaplecze finansowe w postaci Elektrimu, Internet Partners jest zasilany przez europejską firmę telekomunikacyjną Global TeleSystems. Wprawdzie GTS rezygnuje z operacji w naszej części Europy, ale przedstawiciele Internet Partners twierdzą, że rozmowy z nowymi inwestorami są zaawansowane i być może zakończą się w kwietniu. Nakłady polskiej firmy na drugie centrum danych wyniosą w 2001 r. nie więcej niż "kilka milionów dolarów".

GTS w krajach naszego regionu wybudował zaledwie 1370 m2 powierzchni z przeznaczeniem na kolokację serwerów. W krajach Europy Zachodniej ma 5 centrów danych, w USA jedno. W program ich budowy był włączony Internet Partners. Jarosław Ornat jednak nie widzi na razie szczególnych korzyści ze współpracy z ponadregionalnymi sieciami centrów.

Podobnego zdania jest Andrzej Dąbrowa. Przyznaje, że oczekiwane przez rynek wejście Deutsche Telekom do grupy Elektrimu

otworzyłoby przed eCenter nowe perspektywy, bardziej jednak w dziedzinie importu know-how niż w pozyskiwaniu nowych klientów.

Zdaniem Jarosława Ornata grupą firm, która da impuls rozwojowi rynku centrów danych, będą internetowe przedsięwzięcia nastawione na sprzedaż towarów i usług: sklepy, biura turystyczne i ubezpieczalnie.

Także Jolanta Ciesielska z Netii szansy firmowego centrum danych upatruje we wzroście handlu elektronicznego. Dla spółek z tego sektora Internet jest tylko narzędziem i korzystniej jest techniczną obsługę czysto handlowego przedsięwzięcia oddać w ręce specjalistów.

Kiedy ceny ich usług osiągną rozsądny poziom, a handel elektroniczny zacznie przynosić zyski, centra danych będą prosperować, tak jak w USA i Europie. Wtedy między serwerami w centrach nie będzie się można przecisnąć.