Wpisy na Twitterze nie są prywatne

Brytyjska urzędniczka Ministerstwa Transportu zgłosiła skargę na gazety, które wykorzystał w artykułach jej prywatne wiadomości z serwisu Twitter. Komisja Skarg na Prasę (PCC) ogłosiło, że jej wpisy na Twitterze nie są prywatne i należy je traktować jako wypowiedzi publiczne.

Sarah Baskerville pracuje w Ministerstwie Transporu. Jakiś czas temu podała na swoim Twitterze uwagi dotyczące kaca w pracy. Zostały one wykorzystane w artykułach Daily Mail oraz Independent.

Pracownica ministerstwa uważa, że jej osobiste konto zawiera osobisty punkt widzenia i nie ma nic wspólnego z jej pracodawcą. Zgłosiła skargę do PCC twierdząc, że mogła mieć uzasadnione oczekiwanie prywatności, a informacje podawane przez prasę wprowadzają czytelników w błąd.

Komisja stwierdziła jednak, że wpisy na Twitterze nie mają charakteru prywatnego i choć kierowane są tylko do znajomych to poprzez opcję retweet mogą oni przekazywać tę informację dalej. PCC uznało, że konto Twittera wnoszącej skargę jest ogólnodostępne, a prasa nie naruszyły jej prywatności.

W tej sprawie, komisja zadecydowała, że publikacja materiałów w krajowej gazecie, nawet pomimo ich początkowego przeznaczenia tylko dla mniejszej publiczności, nie jest ingerencją w prywatność - powiedział kierownik PCC.