Wiosenne porządki w Google

Larry Page, CEO Google, kontynuuje politykę zamykania projektów, które nie są kluczowe dla rozwoju biznesu. Pod topór pójdzie m.in. Google Mini oraz iGoogle.

Wiosenne porządki w Google
Lakoniczny wpis na oficjalnym blogu giganta wymienia przyczyny, dla których niektóre projekty zostały zarzucone oraz jaki sposób ich idea będzie kontynuowana.

iGoogle do zamknięcia

Wiele kontrowersji wzbudza zamknięcie usługi iGoogle, która umożliwiła spersonalizowanie strony startowej w komputerze. Oprócz paska przeglądarki użytkownik mógł dodać widżety, takie jak kalendarz, podgląd wiadomości z danej dziedziny, czytniki RSS, czy paski wyszukiwania np. w Wikipedii czy YouTube. Zdaniem wielu komentatorów iGoogle stanowił bardzo użyteczne narzędzie dla osób często korzystających z sieci i ludzi, dla których podstawą funkcjonowania jest śledzenie najnowszych wiadomości z konkretnej dziedziny.

iGoogle, wprowadzony w 2005, był produktem epoki w której pierwsza otwarta w przeglądarce strona stanowiła dla użytkownika bramę do internetu, gdzie dopiero rozpoczynał poszukiwanie informacji. Wówczas portale biły się o ustawienie ich jako "strony startowej", zaś Google oferował wiele dodatkowych funkcji - np. zamiast jednego portalu z informacjami gospodarczymi można było po otwarciu przeglądarki prześledzić ich wiele.

O zamknięciu usługi zdecydowała rosnąca popularność smartfonów i systemu Android. Dzięki ściąganiu odpowiednich aplikacji i używaniu widgetów na ekranie telefonu użytkownik otrzymuje znacznie bardziej spersonalizowany produkt niż - osadzony w przeglądarce - iGoogle. Dodatkowo dostępny w każdej chwili, nie tylko przed ekranem komputera.

Nie bez znaczenia jest też wprowadzenie przeglądarki Chrome, która stała się w między czasie najpopularniejszym tego typu programem na świecie. Do Chrome można dodać wiele rozszerzeń. Dystrybucją dodatków i programów możliwych do uruchomienia w przeglądarce zajmuje się Chrome Web Store, który oferuje nie tylko gry, ale też narzędzia biurowe, w tym np. programy do wystawiania faktur w PDF, czy platformy integrujące zarządzanie wieloma kontami na portalach społecznościowych.

Użytkownicy korzystający z iGoogle mają czas do października 2013 r., aby zapisać dane przechowywane w tej usłudze, bądź w inny sposób przygotować się na jej zamknięcie.

Google Mini

Gigant wycofuje także sprzedawane na rynku komercyjnym narzędzie do przeszukiwania własnych zasobów korzystające z technologii Google. Zdaniem władz firmy, podobne lub lepsze efekty można uzyskać korzystając z innych usług Google dla przedsiębiorstw, takich jak Google Site Search czy Google Commerce Search. Wcześniej Google porzucił projekt Google Desktop, oferujący usługę przeszukiwania zasobów zgromadzonych na własnym komputerze. Wszyscy klienci, którzy korzystali z Google Mini zostaną poinformowani o zmianach i sposobie kontynuowania współpracy z Google. Firma ta zapewnia, że wsparcie techniczne będzie udzielane do wygaśnięcia umowy z ostatnim klientem.

Google Video

Na serwis hostingowy dla filmów - uruchomiony przez Google w odpowiedzi na niezależne wówczas YouTube - już od 2009 r. nie można wrzucać nowych treści. Pod koniec lata serwis ma zostać ostatecznie zamknięty, a zgromadzone treści całkowicie przeniesione na YouTube. Wszyscy użytkownicy zarejestrowani na Google Video mają jeszcze czas, aby zapisać swoje materiały bądź je przenieść. Domyślnie wszystkie filmy zostaną przeniesione jako prywatne, i będą dostępne z poziomu YouTube Video Managera.

Google Talk Chatback

Zablokowana zostanie także usługa osadzenia chatu na stronie internetowej, z którego użytkownicy korzystali za pomocą loginów na Google Talk. Zdaniem władz firmy usługa jest w tej chwili przestarzała. Jednocześnie Google zachęca do osadzania na stronach Meebo Bar - podobnego narzędzia służącego do łatwego dzielenia się treścią w social media.

Symbian Search App

Ostatnim ogłoszonym we wpisie na blogu projektem, który zostanie zakończony jest aplikacja na Symbiana, co niewątpliwie wiąże się z odchodzeniem od tego systemu i walką miedzy Androidem i iOS o dominację na rynku urządzeń mobilnych. Użytkownicy zachęcani są do dodania strony google.com do zakładek i korzystania przez przeglądarkę.

Nie pierwsze takie porządki

Google zakończyło już wiele projektów, nie tylko związanych z biznesową stroną działania firmy. Pod topór poszłedł m.in. Google Notebook, narzędzie do porządkowania linków i notatek z systemem tagów i oznaczeń, które chwaliło wielu pracowników naukowych za wygodne przy porządkowaniu bibliografii, zwłaszcza, gdy do określonej pozycji (bądź tematyki oznaczonej tagiem) trzeba było wielokrotnie wracać. Zakończony został także projekt Google Gears, który umożliwiał dostęp offline do aplikacji działających online, takich jak Google Docs czy Gmail. Firma uznała, że podobne efekty osiągnie używając HTML5 i nie ma potrzeby inwestować w osobną technologię.

Gigant z Moutain View wycofał się także z projektu RE<C mającego na celu znalezienie odnawialnego źródła energii tańszego niż węgiel. Firma zainwestowała w badania ponad 850 mln USD i zorganizowała wiele konferencji naukowych, jednak pomysł został porzucony. Tematyka została podjęta jako CSR (Company Social Responsibility) ze względu na ostrą krytykę Google, które konsumuje astronomiczne ilości prądu przy utrzymywaniu swoich serwerów i ciągłym przeprowadzaniu obliczeń wymaganych przy każdym wyszukiwaniu.

A co w zamian?

Na otarcie łez dla użytkowników Google poinformował, że skupia się na rozwijaniu "pięknej technologii", która przyjęła głównie postać Androida i usług z nim związanych. W najnowszym Androidzie znacznie poprawiono powiadomienia systemowe oraz wyszukiwanie głosowe. Wprowadzono także usługę Google Now, która na podstawie zachowania użytkownika wyświetla poszukiwane informacje na ekranie telefonu. Intencją twórców było wyświetlenie powiadomienia o pogodzie zanim użytkownik wyjdzie do pracy i mapy najszybszego dojazdu omijającego korki zanim włączy silnik samochodu.

Jako inny przykład "Pięknej Technologii" Google wskazał tablet Nexus 7 oraz Nexus Q, który oferuje prostą integrację tabletu z urządzeniami domowymi. Nexus Q ma wyjścia umożliwiające połączenie kablami z głośnikami i telewizorem, zaś z samym tabletem porozumiewa się bezprzewodowo, co ma zamienić urządzenia z Androidem w centrum domowej rozrywki. Ma to umożliwić udostępnienie filmów i muzyki w Google Play.