Windows vs. reszta świata i inne wojny reklamowe

Windows vs. reszta świata i inne wojny reklamowe

Microsoft bierze odwet

Producent Windows wreszcie nie wytrzymał i przystąpił do kontrataku - efektem tych działań była seria spotów zatytułowana Łowcy laptopów. Microsoft skupił się na rozbieżnościach cenowych pomiędzy sprzętem firmy Apple a komputerami pracującymi pod kontrolą systemu Windows. Innymi słowy, wysłano tzw. ludzi z ulicy z zadaniem kupna notebooka za 700 - 2000 USD. Osoby wynajęte przez agencję miały nie wiedzieć, że tak naprawdę biorą udział reklamie Microsoftu, a mimo to wszyscy wybrali produkty wykorzystujące rozwiązania tego producenta.

Od czasu do czasu Apple robiło sobie przerwy w naigrywaniu się z Windows, biorąc na cel inne spółki działające w sektorze IT. Pod koniec lat 90. ub. wieku obiektem żartów stał się... Intel. W reklamach Apple wydajność procesorów Pentium II przedstawiana była - dosłownie - jako ślimacza (oczywiście w porównaniu z układami Apple, np. G3), a komputery wykorzystujące te CPU miały nie wytrzymywać porównania z komputerami z logo jabłka.

Od 2005 r., czyli od czasu kiedy Apple ogłosiło przesiadkę z procesorów PowerPC na układy intelowskie, po takich reklamach pozostało tylko wspomnienie.