Wikileaks: ktoś chce zaszkodzić założycielowi portalu

Julian Assange, właściciel serwisu Wikileaks, ma ostatnio naprawdę dużo na głowie. Po sporach z Pentagonem i walce o nowe serwery, przyszedł czas na dziwne zarzuty, jakie Assange otrzymał w Szwecji. Szwedzka prokurator generalna wycofała w piątek nakaz aresztowania działacza, którego podejrzewano o gwałt i molestowanie seksualne.

Wikileaks: ktoś chce zaszkodzić założycielowi portalu

Julian Assange

O tym, że Szwecja poszukuje znanego sieciowego aktywisty, poinformował w ubiegłym tygodniu szwedzki dziennik Expressen. Szybko w sprawie wypowiedział się Assange, który stwierdził, że to brudne sztuczki, dodając, że trwają próby zniszczenia lub choćby obniżenia wartości Wikileaks w opinii publicznej.

Szwedzka prokuratura generalna szybko cofnęła nakaz aresztowania założyciela Wikileaks. W rozmowie z agencją Reuter, rzeczniczka prokuratury powiedziała: "Prokurator Eva Finne podjęła decyzję, że nie jest on już podejrzany o gwałt. Wszystkie zarzuty w tej sprawie zostały anulowane".

To bardzo ciekawe, patrząc na medialną i prawną wojnę między Pentagonem (wspieranym przez Amnesty International) i Wikileaks, które popiera m.in. szwedzka Partia Piratów. Jeden ze szwedzkich pracowników leaks, Kristinn Hrafnsson, powiedział: Istnieją potężne organizacje, które chcą zaszkodzić Wikileaks. Aktywiści są przekonani, że ataki na portal i Juliana Assange'a mogą się powtarzać.

Wikileaks zajmuje się m.in. informowaniem o przypadkach korupcji, zamieszczaniem danych, które wyciekły z firm oraz publikowaniem utajnionych informacji. W lipcu portal opublikował pod nazwą "Afghan War Diary" przeważającą część (75 tys.) spośród 90 tys. dokumentów dotyczących działań sił Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w Afganistanie.

Zdaniem Pentagonu, informacje mogą zaszkodzić misji i afgańskim cywilom, którzy wspierali siły amerykańskie. Admirał Mike Mullen z US Army powiedział między innymi: "Prawda jest taka, że już w tej chwili Wikileaks może mieć na rękach krew kilku młodych żołnierzy lub afgańskiej rodziny". Warto pamiętać, że dane Wikileaks są dla Stanów Zjednoczonych niekorzystne. To właśnie Julian Assange opublikował film, na którym widać, jak amerykańscy żołnierze strzelają do grupy cywilów w Bagdadzie.