WikiLeaks przestanie istnieć?

WikiLeaks, serwis specjalizujący się w publikowaniu poufnych informacji, niechętnie zamieszczanych przez tradycyjne media, nie ma pieniędzy na działalność. Rocznie potrzebuje około 600 tys. dolarów.

Informowanie o przypadkach korupcji, zamieszczanie danych, które wyciekły z firm czy związków wyznaniowych - WikiLeaks stało się serwisem umożliwiającym publikowanie często tajnych informacji. Jednocześnie chroniło swoich informatorów, którym mogły grozić różnego rodzaju represje, np. więzienie.

Obecnie strona domowa WikiLeaks to jedno wielkie wołanie o pomoc finansową. Zamieszczono tu prośby o dofinansowanie jak też o pomoc natury technicznej.

Obecne koszty utrzymania serwisu łącznie z pensjami pracowników wynoszą około 600 tys. dolarów rocznie, w 2009 roku wzrosły o około 130 tys. dolarów - informuje serwis BBC.

Historia uruchomionego w 2006 r. serwisu WikiLeaks jest burzliwa. Z racji charakteru zamieszczanych w nim materiałów był atakowany m.in. przez kościół scjentologiczny i mormonów, zamykany po interwencjach banków, a na dom właściciela Wikileaks.de zrobiła nalot policja, co łączono z wcześniejszą publikacją przez serwis "czarnej listy" stron internetowych australijskiego Urzędu ds. Komunikacji i Mediów (ACMA), która wyciekła do sieci.

W WikiLeaks zamieszczono m.in. informacje o planach podsłuchiwania rozmów prowadzonych przez Skype'a przez niemiecką policję, zapis informacji przesyłanych przez pagery podczas ataku na World Trade Center w 2001 r. czy poufne informacje bankowe.

Obecnie działalność WikiLeaks została czasowo wstrzymana.

źródło: BBC