W poszukiwaniu niszy

Nie brakuje bowiem głosów, że giełdowy gigant, skądinąd sam przeżywający poważne kłopoty w sektorze bankowym, kupił firmę słaniającą się na nogach. Nieważne jednak, czy problemy zaczęły się przed czy po włączeniu Polski OnLine do struktur warszawskiego integratora. Faktem jest, że obecnie - przy obsłudze swoich klientów w zakresie aplikacji internetowych - Softbank nie korzysta z usług tej czy innych zakupionych przez siebie firm, tylko zewnętrznych podwykonawców.

Problemy z budową aplikacji internetowych przez zakupione firmy ma jednak nie tylko ta spółka, ale też wiele innych. Internetową ekspansję zapowiadał m.in Optimus. Producent komputerów trafił, co prawda w dziesiątkę, kupując większościowy pakiet udziałów w Onecie, jednym z najpopularniejszych polskich portali. Pozostałe inwestycje nie przyniosły jednak na razie większych efektów ani w zakresie obsługi firm, ani biur maklerskich, ani usług e-commerce. Na samego Optimusa wciąż patrzy się zaś głównie przez pryzmat portalu Onet.

Web designerzy zdają sobie sprawę, że będzie coraz trudniej rywalizować z koncernami IT o kontrakty z dużymi klientami. Nie znaczy to jednak, że są skazani na porażkę. W miarę wzrostu oczekiwań klientów wzrośnie też popyt na bardziej wyspecjalizowane rozwiązania i usługi. I to jest szansa dla wielu firm, które wyrosły z projektowania stron WWW. Jednakże nowych technologii jest coraz więcej, a dostęp do nich staje się coraz droższy. Zdaniem Sławomira Stopniewskiego, szefa firmy Hypermedia, stąd wynikają potrzeby kapitałowe web designerów i tak gwałtowne poszukiwanie przez nich inwestorów.

„ Nie wystarczy już znać się na projektowaniu stron. Niezależnie od tego, w jakim kierunku będą podążały poszczególne firmy, muszą się starać utrzymać klientów i jak najszybciej dostarczać nowe produkty. Prawdziwym wyzwaniem jest walka z czasem. Wygra ten, kto wcześniej zaoferuje nowatorskie rozwiązania” - dodaje Sławomir Stopniewski.

Pojawienie się inwestora w firmach internetowych, które zwykle rozwijały się samoczynnie, żeby nie powiedzieć chaotycznie, może też zmienić na korzyść sposób zarządzania spółką.