"VoIP? To jakaś wódka jest?"

Amerykańska firma analityczna Harris Interactive przeprowadziła badanie sondażowe, którego celem było sprawdzenie wiedzy przeciętnego Amerykanina w zakresie technologii VoIP. Wyniki badań nie są zbyt optymistyczne - 20% ankietowanych uważało, że VoIP to "hybrydowe auto z Europy", zaś 10% sądziło, że VoIP to... gatunek wódki.

Analitycy przyznają, że wyniki badania trochę ich zaskoczyły - w USA telefonia internetowa cieszy się ostatnio coraz większą popularnością, wydawało się więc, że większość respondentów będzie przynajmniej kojarzyła nazwę VoIP. Okazało się, że jest inaczej - ponad połowa ankietowanych nie była w stanie skojarzyć słowa VoIP z technologią telekomunikacyjną.

Przedstawiciele Harris Interactive tłumaczą, że przyczyną tej niewiedzy może być fakt, iż firmy różnie nazywają usługi świadczone w oparciu o technologię VoIP - często są one nazywane "cyfrową telefonią" lub "cyfrowym głosem". Problem w tym, że słowo "cyfrowe" było w ostatnich latach zdecydowanie nadużywane przez marketingowców, w związku z czym wielu klientów po prostu je ignoruje, uznając je za kolejny przejaw reklamowej nowomowy.

Badanie przyniosło jednak kilka innych ciekawych informacji - wśród nich odpowiedź na pytanie, dlaczego spora grupa (ok. 40%) użytkowników, którzy wiedzą, czym jest VoIP (i mają świadomość, o ile technologia ta jest tańsza od tradycyjnej telefonii), nie decyduje się na korzystanie z tej technologii. Najczęściej podawane przez nich argumenty "antyVoIP-owe" to:

- niewystarczająca wiedza na temat tej technologii;

- obawy przed bezpieczeństwem połączenia;

- przekonanie o słabej jakości połączeń VoIP;

- nieciekawa oferta firm świadczących takie usługi;

- przekonanie, że korzystanie z usług VoIP wymaga zaawansowanej wiedzy technicznej.