Uważaj na Facebooku - "nie lubię tego" to oszust

Hakerzy wpadli na nowy pomysł, by wrzucić wirusy do popularnego serwisu społecznościowego Facebook. Po akcjach z "najseksowniejszym filmem świata", teraz przyszedł czas na przycisk "nie lubię tego". Podający się za facebookową nowość, fałszywy guzik coraz szybciej się rozprzestrzenia.

Facebook

Instalator przycisku "nie lubię tego" wygląda całkiem profesjonalnie. (Źródło: Sophos.com)

Wszyscy wiedzą jak popularny jest facebookowy przycisk "lubię to". To takie łatwe, klikasz go i lubianą stroną dzielisz się ze znajomymi. Co więcej, odkąd twórcy Facebooka wypuścili go poza własny serwis, niczym nie musisz się już przejmować.

Część użytkowników serwisu prosiła ostatnio o dodanie nowego przycisku, który wyrażałby antypatię do danej osoby, zdjęcia lub wiadomości. Szef Facebooka Mark Zuckerberg odpowiedział niedawno, że "Facebook nigdy nie doda przycisku 'nie lubię tego', niezależnie od tego, czego chcą użytkownicy". To jednak nie zmniejszyło facebookowej grupy wspierającej nowy guzik. Akcja zdobyła prawie 3,2 miliona fanów.

Skorzystali z tego hakerzy, którzy wpadli na pomysł, by dać ludziom to, czego chcą. No prawie, bo wszystko przebiega poprawnie tylko do momentu instalacji wtyczki.

Sytuację wykrył i opisał na blogu Graham Cluley, konsultant ds. technologii w firmie Sophos. Jego zdaniem, ta fałszywa funkcja różni się od poprzednich oszustw, bo ci, którzy za nią stoją, nie żerują na ciekawości użytkowników. Ten scam to nie kolejny szokujący film lub skandal z życia gwiazd, udaje coś, na czym wielu użytkownikom bardzo zależy.

Fałszywa aplikacja rozsyła wiadomości na Facebooku, których treść, w kilku wariantach, zawsze mówi mniej-więcej: Właśnie zainstalowałem przycisk "nie lubię tego", zrób to i Ty. Dalej, po kliknięciu w odnośnik z wiadomości, pojawia się informacja, że nową funkcję trzeba zainstalować.

Gdy ktoś się na to zgodzi, nie dość, że dostaje program, który rozsyła nowinę dalej, to jeszcze proszony jest o wypełnienie ankiety online, która ma rzekomo ułatwić pobieranie rozszerzeń do Facebooka w przyszłości. Jak nietrudno się domyślić, jest to tylko kolejny wpis w hakerskiej bazie danych.

Problem z przyciskiem tak, jak poprzednie ataki hakerskie na Facebooku, obnaża po trosze ludzką naiwność i niezbyt dobre usposobienie. Czy przycisk "nie lubię tego" naprawdę jest tak niezbędny? Czy nie lepiej zająć się tym, co się lubi i zostawić to, co nieciekawe? Teraz niektórzy mają nauczkę, że negatywne myśli (podobnie jak szukanie "najseksowniejszego filmu świata") mogą mieć zgubny skutek.