USA i Chiny – główne cele spamerów

W minionym roku spamerzy upodobali sobie przede wszystkim dwa kraje, które plasują się w czołówce państw o największej ilości internautów. Stany Zjednoczone i Chiny najboleśniej odczuły zalew niechcianej korespondencji.

Informację podała agencja Reuters. Statystyki spamu są coraz bardziej przerażające. W minionym roku na chińskich serwerach pocztowych znalazło się ponad 150 mld niezamówionych e-maili. Dotyczyły głównie propozycji zawarcia podejrzanych umów finansowych z magnatami z Afryki oraz kupna specyfików typu Viagra. Jeszcze większe ilości spamu zostały przesłane amerykańskim użytkownikom.

Chiny i USA to dwa kraje, które wiodą prym w rankingach ilości internautów (zgodnie z ostatnimi wynikami badania Nielsen//NetRatings w USA w lutym było ponad 200 mln użytkowników Sieci). Stąd dla firm zajmujących się przesyłaniem niezamówionej korespondencji te państwa stanowią atrakcyjny cel.

Rząd Chin jest zaniepokojony zjawiskiem spamu nie tylko z tego powodu, że niechciana korespondencja zaśmieca chińskie serwery. Władze obawiają się, że w e-mailach mogą pojawiać się treści sprzeczne z komunistyczną doktryną.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu chiński rząd zadecydował o ocenzurowaniu blogów. Za względu na politycznie niewygodne treści, które pojawiały się w internetowych zapisach, władze zablokowały dostęp do dwóch najpopularniejszych serwisów z blogami.