UOKiK zbada czy mailing to spam

UOKiK sprawdzi, czy serwisy Money.pl oraz adMoto.pl rozsyłały niechcianą korespondencję. Według Urzędu listy rozsyłane przez Money.pl miały sfałszowane nagłówki, czyli, że nadawcą był rzekomo ktoś inny, np. bank. Impulsem do wszczęcia przez Urząd postępowania były skargi internautów, którzy uważają, że tego typu mailing wprowadza użytkownika w błąd. Urząd przychyla się do ich głosów i uważa, że podawanie w nagłówku mylącej informacji jest niekorzystne dla konsumenta. Decyzja wydana przez Urząd może zmienić sposób rozsyłania mailingów. Metody wykorzystywane przez Money.pl stosuje wielu graczy na rynku.

-Zarzucamy Money.pl fałszowanie nagłówków wiadomości pocztowych. Inna informacja znajduje się w nagłówku, a inna w stopce listu.- mówi Justyna Kurek starszy specjalista z deparamentu polityki konsumenckiej Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd rozesłał komunikat w tej sprawie. UOKiK podejmie za kilka tygodni, poinformowała nas Kurek.

-To jest dla nas szokujące, nie dostaliśmy dzisiaj oficjalnej informacji od UOKiK, a tu nagle czytam komunikat prasowy-mówi Tomasz Bonek, redaktor naczelny Money.pl. Bonek przyznaje jednak, że Urząd zwracał się do Money.pl w tej sprawie ok. pół roku temu. Nie udało nam się uzyskać komentarzy od przedstawicieli serwisu adMoto.pl. Money.pl najwyraźniej nie miało szczęścia - tego typu mailing rozsyłany jest przez bardzo wielu graczy na rynku, w tym portale.

UOKiK chce sprawdzić, czy w trakcie kampanii reklamowej adresy mailowe odbiorców portalu były wykorzystywane w sposób naruszający ich interesy. Jak informuje Urząd, zostały zebrane informacje, z których wynika, że mogło dojść do fałszowania rozsyłanych do adresatów nagłówków e-mail. W stopce wysyłanych wiadomości zamieszczana była informacja, że nadawcą jest Money.pl., tymczasem treść wskazywała, że przesyłki zostały skierowane do odbiorców np. przez bank, czy agencję finansową.

Przedstawiciele Money.pl informują w swoim komunikacie "Oznaczenie jako nadawcy listu firmy zlecającej mailing oraz zawarcie pełnej informacji, kto i na czyje zlecenie realizuje wysyłkę w treści listu jest metodą powszechnie stosowaną, wypracowaną przez witryny i sieci reklamowe w ciągu ostatnich lat kształtowania się rynku reklamy online w Polsce".

Faktycznie, powszechnie przyjętym standardem jest rozsyłanie listów, w których nadawcą jest firma, która zamówiła rozsyłanie maili, a w stopce listu podana jest informacja, kto rozsyłał wiadomość. Sprawdziliśmy, że takie rozwiązanie stosują m.in. wp.pl, o2.pl, oraz inni gracze na rynku. Jednak niedługo może się to zmienić. -Wiem, że jest to praktyka stosowana przez wiele podmiotów obecnych na rynku. Uważamy jednak, że szkodzi ona konsumentom- mówi dla Internet Standard Justyna Kurek z UOKiK.

-Nie dopatruję się znamion spamu w wysyłce Money.pl, ponieważ jest to zamówiona informacja handlowa oraz zawiera informacje na temat nadawcy oraz zleceniodawcy treści. Kwestią dyskusyjną pozostaje oznaczenie wysyłek reklamowych w nagłówku, co nie jest jasno określone przez prawo. Dość ostrożnie podchodzę do określania pewnych rozwiązań mianem "standardu". Faktem jest jednak, iż sposób adresowania wiadomości stosowany przez Money.pl jest dość powszechny. Większość odbiorców przyzwyczaiła się już do niego i nie zgłasza zastrzeżeń, szczególnie że informacja wskazująca nadawcę mailingu jest zwykle jasno wyodrębniona w treści wiadomości. Prawo nie określa, iż wskazanie nadawcy powinno mieć miejsce akurat w nagłówkach.W tym kontekście użycie przez UOKIK określenia "fałszowanie nagłówków" wydaje się nieadekwatne.- mówi Krzysztof Dębowkski, dyrektor zarządzający SARE - firmy zajmującej się e-mail marketingiem.

Jak poradzić sobie z tego typu nieścisłościami? - Swego czasu wspólnie z portalem Bankier.pl, wypracowaliśmy model, który godzi interesy zleceniodwacy, nadawcy i odbiorcy. W polu "from" wpisywana jest nazwa firmy lub marki będącej zleceniodawcą mailingu, natomiast adres e-mail wskazuje jednoznacznie na nadawcę wiadomości (czyli portal Bankier.pl). W świetle zaistniałego sporu rozwiązanie wydaje się być godne polecenia- mówi Dębowski.