Tydzień z IS

Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia było publiczne ogłoszenie przez Ministerstwo Łączności długo oczekiwanego przetargu na telefonię komórkową trzeciej generacji.

Na tę chwilę czekali głównie: TP SA, Polkomtel, Polska Telefonia Cyfrowa, Centertel i Netia. W końcu nadeszła. Od 10 do 12 października zainteresowani mogą nabyć za – bagatela – 50 tysięcy euro dokumentację przetargową.

Termin złożenia ofert upłynie z dniem 10 listopada. Wprawdzie w ofercie przetargowej ministerstwo nie podało ceny, ale już we wtorek było wiadomo, że licencje będą kosztować odpowiednio 650 mln euro za pasmo 20MHz lub 971 mln euro – za 30 MHz. Zdaniem przedstawicieli Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji zaproponowana przez Ministerstwo Łączności cena za koncesję na UMTS nadal jest za wysoka, jak na możliwości polskiego rynku. Zdaniem PI IiT, jeżeli operatorzy zdecydują się na jej zapłacenie, to odbije się to negatywnie na abonentach telefonii komórkowych. Ceny nowych usług mogą wzrosnąć, a to może zahamować dynamiczny rozwój telefonii komórkowej w Polsce.

Polskiemu przetargowi przyglądają się inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej. W zależności od tego, jak się uda, Czesi, Słowacy i Węgrzy ustala swoje ceny. Zachód również bacznie śledzi polską aukcję, która stała się przetargiem. Nie od dziś, bowiem wiadomo, że Polacy lubią być oryginalni.

Tylko czy na pewno nas na to stać? Wall Street Journal Europe, uważa, że nie. Gazeta podaje, ze w Polsce za wcześnie jest na wprowadzanie telefonii komórkowej trzeciej generacji. I trudno się z nią nie zgodzić. Statystyki są bowiem okrutne – w Polsce, w której żyje 39 milionów ludzi, tylko 34 na 100 mieszkańców posiada stacjonarne telefony. Również w Polsce jest najniższa liczba osób korzystających z Internetu. Na 100 mieszkańców tylko 6 osób to internauci. Z telefonów komórkowych korzysta 13 procent Polaków.

Patrząc na te dane, jak najbardziej zasadne wydają się uwagi zachodnich komentatorów, że Polacy powinni raczej skupić się na rozbudowie linii stacjonarnych lub już wprowadzonych usługach telefonii bezprzewodowej (WAP, GPRS), zamiast inwestować olbrzymie pieniądze w zaawansowane technologie, takie jak UMTS.

Każdy kij ma jednak dwa końce. Polski rząd, który ma świadomość stawianych zarzutów, odpiera je, argumentując, że wprowadzenie telefonii komórkowej trzeciej generacji spowoduje zwiększenie konkurencyjności telekomów. Pytanie – dla kogo?

Konkurencyjność konkurencyjnością, a dziurę budżetową trzeba czymś załatać. Oczywiście najlepiej UMTS-em.