Twitter ma już model biznesowy

Twitter ma już model biznesowy

O czym myśli społeczeństwo

Twittera jest w posiadaniu żyły złota w postaci informacji o użytkownikach, jako że ludzie z chęcią ujawniają jakiej słuchają muzyki czy jakie lubię potrawy. Costollo określił to jako "generowany w czasie rzeczywistym wykres zainteresowań społecznych", sondaż mówiący o tym, czym obecnie zainteresowani są internauci.

"Możliwość kierowania reklam w oparciu o wykres społecznych zainteresowań wzbudza wielkie zainteresowanie wśród firm. Naszym celem jest by nie dopuścić, aby ta wiedza została wykorzystana przez spammerów czy w jakikolwiek negatywny dla naszych użytkowników sposób" - powiedział Costollo - "Dlatego wprowadzamy nowe mozliwości tak powoli".

Czy reklamodawcy będą mieli możliwość wykorzystania wykresu zainteresowań społecznych by targetować za jego pomocą reklamy do konkretnych grup użytkowników? - "Nie wiem, czy będziemy zmierzali w tym kierunku. Jesteśmy bardzo ostrożni i zamierzamy testować nasze narzędzia na wiele różnych sposobów. Nie wykluczone, że pozostaniemy tylko przy wyszukiwarce i geolokalizacji" - powiedział Costollo

CPM a rezonans

"Promowane posty" są obecnie testowane przez grupę reklamodawców i na Twitterze mają zostać wprowadzone dla wszystkich przed końcem roku. Z nowej formy reklamy będą mogli skorzystać także deweloperzy."Promowane posty" będą mogły bowiem być także wyświetlane w aplikacjach, służących do obsługi Twittera. W takim przypadku spółka będzie dzieliła się przychodami z reklam pół na pół z deweloperem. Kwota do podziału będzie jednak pomniejszona min. o koszty infrastruktury, co zmniejszy pulę o ok. 8-9 proc.

W pierwszej kolejności “promowane posty" będą sprzedawane w modelu CPM (cost per mile), w którym reklamodawcy płacą za ilość wyświetleń swojej reklamy. Wkrótce jednak ma zostać wprowadzony nowy model rozliczeniowy, który Twitter określa jako "rezonans". Podobnie jak CPM, "rezonans" także będzie zależny od tego ile razy reklama została wyświetlona użytkownikowi. Oprócz tego jednak pod uwagę będzie brana także liczba odpowiedzi pod "promowanym postem", podlinkowań do niego, a także to, ile razy został on oznaczony jako "ulubiony".

Twitter uparcie twierdzi, że “promowane posty" to nie reklamy, gdyż posiadają wszystkie cechy standardowych twittwó i wpisują się organicznie w strukturę serwisu. Spółka zadeklarowała, że przestanie emitować "promowane posty", które nie będą sprawdzały się dobrze pod względem wywoływanego "rezonansu". Innymi słowy, nie będą one klikane przez internautów, brak będzie odpowiedzi pod postem itp. W przypadku zdjęcia z emisji reklamodawca przestanie płacić za swój "promowany post".

Zanim na scenę w San Francisco wszedł Dick Costolo, współzałożyciel Twittera Evan Williams żartował o potrzebie posiadania modelu biznesowego. - "Przez ostatnie kilka lat krytykowano nas za brak modelu biznesowego. Mimo, że mocno chcielibyśmy powiedzieć ludziom aby się w końcu przymknęli, nie możemy zaprzeczyć, że pieniądze są ważne" - mówił Williams. "Funkcjonowanie Twittera pochłania duże sumy pieniędzy, dużo pieniędzy pochłania tworzenie aplikacji współpracujących z Twitterem, dlatego musi za tym iść solidny strumień gotówki."