Trzask i pękło

Docelowo serwis miał być płatny. Po kilku miesiącach zespół zaczął się kurczyć. Na pierwszy ogień poszły osoby odpowiedzialne za stworzenie baz danych, takich jak katalog restauracji w serwisie: Podróże. Nic jednak nie zapowiadało kompletnej plajty. Inwestowano dalej. Zmieniono dostawcę usług internetowych, layout serwisu. Zakupiono za niemałe pieniądze system edycyjny. Redukcje rozpoczęły się pod koniec stycznia. Pierwsza grupa pracowników otrzymała wypowiedzenia. Ci, którzy zostali, też nie byli pewni swego losu. Krążyły plotki o dalszych zwolnieniach i obniżkach płac. Obecnie z blisko 30-osobowego zespołu zostało ok. dziesięciu osób.

Prognozy dla rynku polskich dotcomów nie są różowe. Z badań banku inwestycyjnego ING Barings wynika, że Wirtualna Polska co miesiąc na swoją działalność wydaje 5 mln zł. Natomiast zeszłoroczna kampania reklamowa kosztowała ją aż 13,6 mln zł. Zdaniem holenderskiego banku miną co najmniej 2 lata, zanim portal stanie się dochodowy.

Puls Biznesu doniósł w kwietniu, że jeśli Wirtualna Polska nie znajdzie bogatego inwestora, pieniądze mogą się skończyć w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Właściciele zaprzeczali. W licznych wywiadach prasowych podkreślali, że nie wyrzucają pieniędzy w błoto. A wiceszef portalu Maciej Grabski chwalił się, że zawsze wygrywa z kolegami zakład, kto zje tańszy obiad w restauracji. Nawet jeśli menedżerowie spółki robili dobrą minę do złej gry, próbując odwrócić uwagę od kiepskiej sytuacji portalu, to prawdopodobnie wkrótce będą mogli już bez stresu regulować rachunki za lunch służbowymi kartami kredytowymi. W ostatnich tygodniach bowiem Wirtualna Polska podpisała list intencyjny z Telekomunikacją Polską, która ma zostać strategicznym inwestorem portalu. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie jeszcze w czerwcu.

Były prezes należącej do Telekomunikacji Polskiej spółki TP Internet, właściciela portalu.pl, Sławomir Kulągowski jest przekonany, że nie spopularyzowany jeszcze w Polsce model AOL, polegający na połączeniu z dostawcą usług internetowych, to najlepsze rozwiązanie dla krajowych portali.

"To właśnie droga do przyszłości, ale na razie obserwujemy tylko próby w postaci aliansów Poland.com z Elektrimem, Areny z Tel-Energo czy jak ostatnio TP SA z Wirtualną Polską" - opowiada.

Eks-szef TP Internet ma wiele racji, zwłaszcza że na tle rekordowych kosztów działalności Wirtualnej Polski wydatki innych portali wcale nie są małe. Hoga miesięcznie na działalność przeznacza 200 tys. zł. Wzbogaciła się co prawda na sprzedaży akcji na giełdzie, ale zapowiada dalsze inwestycje. Arena potrzebuje na bieżącą działalność 800 tys. zł miesięcznie, a Interia - 1 mln zł. Kłopoty ma Poland.com. Na początku marca z portalu musiało odejść 44 pracowników z liczącego 121 osób zespołu.

Ze swej internetowej spółki Zet Net coraz bardziej niezadowolony jest też EuroZet, właściciel najpopularniejszego radia komercyjnego w Polsce. Lekarstwem na bolączkę portalu radiowego, który - wg nieoficjalnych danych - pochłania co miesiąc 100 tys. USD, miało być utworzenie spółki z TP Internet. Należąca do Telekomunikacji Polskiej firma uznała jednak, że biznesplan, któremu patronował prezes EuroZet Sławomir Suss, jest dla niej niekorzystny.