Trudno przeforsować podpis elektroniczny w sejmie

O trudnej sytuacji na rynku IT rozmawiamy z Dariuszem Turkiewiczem, analitykiem Wood & Co.

Jak by Pan podsumował trzeci kwartał w branży firm IT, zwłaszcza po obniżeniu prognoz wyników finansowych?

To, że spółki nie wykonają swoich wcześniejszych prognoz finansowych było wiadomo już po pierwszym półroczu. I choć trzeci kwartał nadal nie był zadowalający, oceniam go jako nie najgorszy.

Czy jest szansa, że w branży nastąpi w najbliższym czasie poprawa wyników?

Decydujący będzie czwarty kwartał. I spodziewamy się, że pojawi się pewna poprawa. Nie oczekujemy niczego nadzwyczajnego, ale sądzimy, że stopa wzrostu w branży wróci do normalnego poziomu po okresie spadków.

Na początku przyszłego roku miał zostać zalegalizowany podpis elektroniczny. Jednak prace się opóźniły i prawdopodobnie zostaną zakończone w połowie roku. Jaki to będzie miało wpływ na spółki nowych technologii?

Słyszałem, że trudno jest przepchnąć kwestie podpisu elektronicznego w parlamencie. Teraz pewnie to się jeszcze bardziej opóźni. Parlamentarzyści będą bardziej zainteresowani budżetem oraz zbliżającymi się wyborami. Ale nawet jeśli podpis elektroniczny zostanie naprawdę szybko zalegalizowany, to i tak nie będzie miało to szybkiego i poważnego wpływu na rynek IT. Oczywiście, w dłuższej perspektywie będzie miało istotne znaczenie. Ale jeszcze nie w przyszłym roku, ani nawet w następnym. Dopiero później kwoty płynące z handlu elektronicznego staną się naprawdę poważną częścią finansowania spółek informatycznych.