Trojany wciąż największym zagrożeniem w Sieci

Według specjalistów z firmy Trend Micro w październiku znacznie spadła liczba włamań internetowych, oraz liczba infekcji. Chociaż był to jeden z najspokojnieszych okresów od początku roku, to wzrosła liczba szkodliwych programów zidentyfikowanych przez laboratoria Trend Micro.

Aż 47 procent spośród wszystkich szkodliwych programów to trojany. Wzrosła również liczba botów o cechach backdorów, umożliwiających przejmowanie kontroli nad komputerami, i tworzenie sieci "zombie", w celu przeprowadzania ataków typu DDoS (Distributed Denial of Service). Informacje wykradane z zainfekowanych systemów, a także narzędzia umożliwiające włamania, coraz częściej stają się przedmiotem handlu. Według Trend Micro, potwierdza to tezę, mówiącą,że główną motywacja hakerów stała się chęć zysku.

Wciąż najpopularniejszymi robakami są różne mutacje NETSKY. Natomiast SASSER.B będący dotychczas na drugim miejscu pod względem popularności, znacznie zmniejszył swoją aktywność. Jak twierdzą eksperci z Trend Micro jest to spowotdowane tym, że niewiele systemów jest jeszcze niezabezpieczonych przed luką LSASS. W tym miesiącu pojawiło się 13 nowych wersji robaka BEAGLE, oraz nowa wersja MYDOOM.AA.

12 października firma Microsoft udostępniła 10 uaktualnień zabezpieczeń, likwidujących luki, które umożliwiały zdalne uruchamianie kodów. Jednak już dwa tygodnie później pojawiło się narzędzie HKTL_MS04-032, wykorzystujące jedną z tych luk, pozwalających na włamanie się do systemu poprzez zmodyfikowane pliki EMF.