Trendy CES - rewolucja 3DTV, USB 3.0, tablety

USB 3.0

Tegoroczne targi Consumer Electronics Show są wydarzeniem przełomowym dla USB. Podczas CES zaprezentowano 17 produktów w pełni certyfikowanych standardem USB 3.0, w tym kontrolery, adaptery kart, płyty główne czy dyski twarde. Wszystko wskazuje na to, że SuperSpeed USB, jak niektórzy określają ten standard, w 2010 rozpocznie sówj prawdziwy bój o zdobycie rynku.

USB 3.0, określane także mianem SuperSpeed USB, oferuje możliwość przesyłania danych z prędkością do 4,8 gigabita na sekundę (600 MB/s). Oznacza to dziesięciokrotny wzrost szybkości transmisji w porównaniu do USB 2.0 (Hi-Speed), które zapewnia przepustowość na poziomie 480 megabitów na sekundę (60 MB/s). Jeszcze bardziej spektakularne jest porównanie do USB 1.1 (Full Speed), charakteryzującego się prędkością 12 megabitów na sekundę (1,5 MB/s). W tym przypadku dane transmitowane są bowiem aż 400 razy szybciej.

Największą zaletą USB 3.0 jest wsteczna kompatybilność ze standardem USB 2.0. By osiągnąć pełną wydajność USB 3.0 użytkownik będzie co prawda musiał zakupić nowy kabel oraz adapter lub odpowiednią płytę główną (aktualnie Asus lub Gigabyte). Mimo to nie ma żadnych przeszkód by korzystać z nośnika opartego o USB 3.0 wykorzystując urządzenia typowe dla USB 2.0 - użytkownik uzyska po prostu maksymalną wydajność "słabszego" sprzętu, na którym pracuje. Warto dodać, że USB 3.0 zużywa również zaledwie 30% mocy, której potrzebował standard USB 2.0.

Praktyczny wymiar zastosowania standardu USB 3.0 jest bardzo przekonujący. Użytkownik zyskuje na odtwarzaniu i kopiowaniu filmów z HD czy podczas pracy z wymagającymi aplikacjami. Western Digital My Book 3.0, jeden z pierwszych zewnętrznych dysków twardych korzystających z interfejsu USB 3.0, zostało przetestowane w laboratorium PC Worlda - odczyt "ważącego" 3,7 GB folderu plików z adapterem USB 3.0 zajął 40 sekund, poprzez USB 2.0 - 133 sekundy. Widać, że różnica jest znaczna.

CES: USB 3.0 nadchodzi

Choć Western Digital My Book 3.0 był pierwszym w pełni certyfikowanym dyskiem przenośnym wykorzystującym USB 3.0, to swoje produkty oparte na tym standardzie zapowiedzieli podczas CES również inni producenci, w tym m.in. Seagate, LaCie, Rocstor, czy Iomega. Technologią są zainteresowane również firmy, które nie są tradycyjnie kojarzone z rynkiem dysków przenośnych: Dane-Elec czy A-Data. Podczas CES zaprezentowały one m.in. pierwsze zewnętrzne i połączone ze sobą za pomocą USB 3.0 dyski SSD. Wiele firm zapowiedziało także, że ich produkty przechodzą właśnie testy oraz proces uzyskania certyfikatu USB 3.0.

Mimo, że USB 3.0 daje niesamowite możliwość szybkiego przesyłania danych, to wciąż wiele firm deklaruje, że jeszcze poczeka z implementacją tej technologii. Tajwański koncern MSI oświadczył m.in. że nie wprowadzi urządzeń z USB 3.0 przynajmniej dopóki standard ten nie zostanie spopularyzowany wśród producentów podzespołów i przetestowany w skali globalnej. Jak na razie swoje notebooki z USB 3.0 zapowiedziały jedynie HP (USB 3.0 w nowych notebookach HP) oraz Fujitsu.

Jak na razie rewolucja poprzez USB 3.0 nadchodzi więc głównie wśród producentów dysków przenośnych. Warto jednak dodać, że podczas CESu można było usłyszeć liczne deklaracje o nadchodzących produktach typowo konsumenckich jak aparaty cyfrowe czy kamery wideo.

Szybkie rozpoznanie

Osoby odpowiadające za wprowadzenie standardu USB 3.0 na rynek konsumencki zapowiadają, że tym razem klienci będą mogli znacznie łatwiej zorientować się, które urządzenie oferuje pełnię możliwości tego rozwiązania.

Jeff Ravencraft, prezes i rzecznik USB Implementers Forum, zapowiedział, że każdy produkt aspirujący do miana USB 3.0 będzie musiał uzyskać wydajność 4,8 gigabita na sekundę. Dzięki temu uniknie się sytuacji z czasów USB 2.0, kiedy to różni sprzedawcy oferowali mniej lub bardziej wydajne wersje urządzeń wykorzystujących tę technologię.

Firmy, które zdobędą odpowiedni certyfikat, z pewnością umieszczą na swoich produktach logo SuperSpeed USB 3.0.